St. Mary Falls – szlak do trzech wodospadów w parku Glacier

St. Mary Falls to jeden z najpopularniejszych szlaków w Glacier. Po pierwsze dlatego, że jest niezwykle prosty, a takich nie ma w Glacier zbyt wiele. Możecie na niego zabrać nawet małe dzieci, tym bardziej że będziecie mieć tu szansę na zobaczenie dzikich zwierząt, które chętnie odwiedzają te okolice, by napić się wody. Po drugie, to wyjątkowo ciekawy szlak, bo prowadzi aż do trzech pięknych wodospadów. Do tego można go dowolnie modyfikować, skracać lub wydłużać, w zależności od ilości czasu i sił. Na szlaku znajdują się też urokliwe miejsca, gdzie możecie wykąpać się w jeziorze. Szlak St. Mary Falls to bardzo fajna propozycja na rodzinny spacer z wieloma atrakcjami.

 

St. Mary Falls – gdzie zaparkować udając się na szlak?

Odpowiedź na to proste pytanie nie jest prosta, lecz dosyć skomplikowana i wielowątkowa. 😉 Do St. Mary Falls możecie dojść zostawiając samochód w kilku miejscach do wyboru. Możecie też dojechać tu parkowym autobusem.

Jeśli zdecydujecie się na autobus, musicie wysiąść na St. Mary Falls Shuttle Stop. Będziecie mieć stąd najbliżej do wodospadu, bo tylko 0,8 mili, ale ominie Was sporo atrakcji.

 

St. Mary Falls

 

Druga możliwość, której szczególnie nie polecam, to zaparkowanie  samochodu 0,2 mili dalej na parkingu oznaczonym jako St. Mary’s Falls Parking Lot. Jest to po prostu następny parking przy Going to the Sun Rd. za przystankiem. Wyruszając stąd na szlak będziecie mieć do wodospadu 1,1 mili, ale wciąż ominie Was dużo fantastycznych widoków.

 

St. Mary Falls

 

Trzecia opcja to zaparkowanie samochodu Siyeah Pass Trailhead 0,5 mili dalej. Stąd do St. Mary Falls będą do przejścia 2 mile, ale naprawdę warto. Obejrzycie po drodze bajeczne Baring Falls, a tę dodatkową milę przejdziecie wzdłuż jeziora z naprawdę rewelacyjnymi widokami na St. Mary Lake. Będziecie mogli zahaczyć też urokliwą przystań.

 

St. Mary Falls

 

Najfajniejszym, ale i najdłuższym wariantem jest pozostawienie samochodu na parkingu przy Sun Point Nature Trail. Wtedy czeka Was 2,3 mili marszu do wodospadu, ale będzie to przepiękny spacer wzdłuż jeziora z  fantastycznymi widokami na szmaragdową taflę wody i górskie szczyty. Parkowanie tutaj ma jeszcze tę zaletę, że prawie zawsze możecie liczyć na wolne miejsce, na pozostałych parkingach jest z tym bardzo krucho.

W tym artykule znajdziecie opis szlaku właśnie z tego miejsca.

 

St. Mary Falls

 

Sun Point i jezioro St. Mary

Przy Sun Point jest wielki, oczywiście jak na Glacier, parking. To jedno z bardzo niewielu miejsc w parku, gdzie bez problemu zostawicie samochód. W zasadzie bezpośrednio z parkingu dotrzecie nad brzeg jeziora St. Mary Lake.

Zachwytom na pewno nie będzie końca, bo tafla błękitnej wody w otoczeniu wysokich gór wygląda oszołamiająco pięknie. Kiedyś, choć teraz trudno w to uwierzyć, było tu schronisko z kilkoma budynkami. Zbudowano je w 1912 roku, a ponieważ nie było jeszcze wtedy Going to the Sun Road można było dostać się tu tylko drogą wodną. Po II wojnie światowej schronisko popadło w zapomnienie, a potem w ruinę. Ostatecznie zostało rozebrane w 1948 roku.

Sun Point to taki niewielki cypelek, będziecie mieć stąd widok 270 stopni na jezioro i pasma górskie parku Glacier. Dalej czeka Was fantastyczny spacer brzegiem jeziora w kierunku Baring Falls. Szlak ten nazywa się Sun Point Natural Trail i na tym odcinku pokrywa się ze szlakiem Piegan Pass. Wzdłuż tej ścieżki często można zobaczyć łosia, my akurat mieliśmy to szczęście. Oprócz tego rozglądajcie się za jeleniami, owcami wielkorogimi, mulakami, widłogorami i wszelkiego rodzaju rogacizną, bo to ich ulubione miejsce wodopoju.

 

St. Mary Lake

 

 

St. Mary Lake
St. Mary Lake, widok z Sun Point

 

Baring Falls

Do wodospadu Baring Falls dojdziecie po 0,6 mili. Najpierw musicie przejść przez wąziutki mosteczek przez Baring Creek, zaraz po nim dotrzecie do punktu widokowego na wodospad.

To bardzo fajny wodospad i znakomite miejsce do odpoczynku w chłodzie, a nawet zanurzenia nóg w lodowatej wodzie. Dno strumienia Baring Creek jest kamieniste, a sam strumień otoczony dużymi głazami, na których wygodnie można przysiąść. Tuż przy samym wodospadzie jest natomiast fantastyczna kamienna półka, gdzie można się zrelaksować zaledwie półtora metra od wodnej kaskady.

Jeśli brakuje Wam jeszcze kontaktu z wodą, to proponuję zejść teraz w kierunku jeziora do uroczej przystani i małej plaży. Zresztą szlak poprowadzi Was dokładnie koło niej. Przystań to fajne miejsce do kąpieli, ci, którzy nie boją się zimnej wody, skaczą do niej z pomostu. Jeśli jednak nie planujecie kąpieli to i tak warto tu zajrzeć i posiedzieć chwilę na plaży z fantastycznym widokiem na jezioro i górskie szczyty. Najwyższy z nich, Little Chief Mountain ma prawie 3 tysiące metrów, jego sąsiedzi niewiele mniej.

 

St. Mary Falls
Widoki ze szlaku wzdłuż jeziora St. Mary

 

Baring Falls
Baring Falls

 

St. Mary Falls
Przystań przy szlaku do St. Mary Falls

 

St. Mary Falls
O takie spotkanie oko w oko na szlaku do St. Mary Falls nietrudno.

 

St. Mary Falls

Dalej ścieżka będzie prowadzić Was przez częściowo spalony las, miejscami z dobrymi widokami na jezioro. Po dwóch milach marszu dotrzecie do skrzyżowania szlaków z tabliczką wskazującą kierunek do St. Mary Falls. Generalnie w drodze do wodospadu musicie trzymać się lewej strony. Teraz znajdujecie się już na oficjalnym szlaku do St. Mary Falls. W Google Maps duża jego część oznaczona jest jako Continental Divide Trail. Stąd macie jeszcze milę do przejścia do wodospadu.

Ja bardzo lubię szlaki do wodospadów, bo już z daleka słychać, że zbliżamy się do celu. Tak samo jest z St. Mary Falls. Ten wodospad jest akurat szczególnie głośny, bo grzmi w skalnej rynnie, a jego kaskada łamie się na trzy części, potęgując hałas. Tuż przed samym wodospadem na szlaku robi się bardziej zielono, jest tu mniej spalonych drzew i dużo gęstej i rozłożystej roślinności powodującej, że ścieżka robi się bardzo wąska. Ostatni odcinek szlaku przebiega wzdłuż St. Mary River. Gdy zobaczycie mostek nad rzeką, oznacza to, że jesteście na miejscu.

Wodospad jest naprawdę piękny, nie jest duży, ma tylko 10,5 metra i dobrze widoczne są tylko dwie kaskady. Uchodzi jednak za jeden z najciekawszych i najładniejszych wodospadów w parku Glacier.

 

St. Mary Falls
St. Mary Falls

 

Virginia Falls

Jeśli zdecydujecie się iść dalej na pewno tego nie pożałujecie. Przed Wami  fragment szlaku prowadzący do Virginia Falls. Ścieżka biegnie teraz w górę, wzdłuż strumienia Virginia Creek. Po drodze miniecie kilka uroczych niewielkich i bezimiennych wodospadów. To przepiękny odcinek pełen soczystej zieleni i szemrzącej wody. Do tego pokonujecie go w zasadzie w samotności, bo naprawdę niewielu turystów decyduje się iść dalej, większość zawraca przy St. Mary Falls.

 

Virginia Falls
Na szlaku do Virginia Falls

 

Do Virginia Falls dotrzecie po przejściu 0,7 mili od St. Mary Falls. Tuż przed wodospadem pojawi się skrzyżowanie, w lewo ścieżka zaprowadzi Was do punktu widokowego,  z prowizorycznego mostka zobaczycie dwie kaskady wodospadu, jednak ta główna zasłonięta jest nieco przez drzewa. Dlatego warto zawrócić do skrzyżowania i skierować się na prawo do podstawy wodospadu. Teraz czeka Was najbardziej stromy fragment, ale jest on naprawdę króciutki. Główna kaskada Virginia Falls ma ponad 15 metrów i jest naprawdę zachwycająca.

My byliśmy tutaj późnym latem i w wodospadzie nie było zbyt dużo wody, ale i tak byliśmy pod wielkim wrażeniem. Przed wodospadem znajduje się niewielkie jeziorko z kamienistym dnem, to idealne miejsce na relaks przy szumie wody. Woda jest lodowata, ale i tak zanurzyliśmy w niej nogi. W upalny dzień dobrym pomysłem może być wejście pod samą kaskadę.

 

Virginia Falls

 

Virginia Falls

 

Virginia Falls
Virginia Falls

 

St. Mary Falls – praktyczne porady

Jak już wiecie, na szlak do St. Mary Falls możecie wyruszyć z kilku miejsc. Ja bardzo polecam rozpoczęcie wędrówki z Sun Point. Wtedy najwięcej zobaczycie, a do tego nie będziecie mieć kłopotu z parkowaniem, gdyż na parkingu przy szlaku St. Mary Falls jest tylko 18 miejsc, które przeważnie zawsze są zajęte. Na parkingu przy Siyeah Pass Trailhead jest ich jeszcze mniej.

Warto na ten szlak poświęcić pół dnia, wtedy nie będziecie musieli się spieszyć i będziecie mieć czas, by nacieszyć się każdym z wodospadów. Jeśli Wasza wizyta przypadnie na porę letnią, polecam też kąpiel w jeziorze, dlatego warto zabrać ze sobą odpowiedni strój i ręcznik.

Po szlaku St. Mary Falls warto pojechać jeszcze 3 mile dalej do punktu widokowego Wild Goose Island Lookout. To jeden z najpiękniejszych i najczęściej fotografowanych widoków w parku.

A o moim ulubionym szlaku w Glacier prowadzącym do bajecznego jeziora o niezwykłej barwie przeczytacie tutaj:

Cracker Lake – turkusowe jezioro w Parku Glacier

 

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, będzie mi bardzo miło jeśli wesprzesz mnie na Patronite!

https://patronite.pl/ameryka-dla-podroznika

Lub poprzez PayPal: dorotasulima22@gmail.com

 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *