Hidden Lake w parku Glacier – opis szlaku

Hidden Lake to jeden z najpopularniejszych szlaków w Parku Glacier. Znajduje się w rejonie Logan Pass najczęściej odwiedzanym przez turystów. Wędrówka do Hidden Lake jest bardzo prosta, nic więc dziwnego, że na szlaku jest tłum, a na jego pierwszym odcinku poczujecie się jak na defiladzie u Kima. Marsz odbywa się w zwartej grupie. Od razu pomyślicie, nie dziękuję, to ja już wolę coś innego. Nie zniechęcajcie się jednak, gdyż od razu Wam powiem, że z każdym krokiem i z każdym pokonanym metrem tłum rzednie i na finalnym punkcie z wielkim prawdopodobieństwem będziecie już sami. Na szlak wychodzi kto żyw, gdyż prowadzi bardzo zachęcającą alejką. W połowie drogi 70% procent odpada, a na punkt widokowy nie idzie już praktycznie nikt.

Cały szlak ma 8,5 km w obie strony, przy 400 metrach różnicy wzniesień. Spacer tylko do punktu widokowego nad jezioro to 4,5 km w obie strony, 180 metrów różnicy wzniesień.

 

Hidden Lake glacier

 

Hidden Lake – dojazd na szlak i parkowanie

Parking, na którym zostawicie samochód, znajduje się przy Logan Pass Visitor Center. Dojedziecie tu jedną z najpiękniejszych dróg świata o równie pięknej nazwie Going to the Sun Road. Going to the Sun Road jest wąziutka, kręta, stroma, wyprzedzanie na niej jest praktycznie niemożliwe. Jedzie się bardzo wolno, dlatego też musicie mieć to na uwadze wyruszając na szlak do Hidden Lake. Dojazd od zachodniego wjazdu do parku może Wam zająć do dwóch godzin, ze wschodniego wjazdu około godziny.

A na parkingu musicie być naprawdę wcześnie, gdyż to on jest podstawową trudnością wszystkich szlaków w tej okolicy. Parking jest duży, ale za mały na tutejsze zapotrzebowanie i zapełnia się koło godziny 8 rano.

My tego dnia nastawiliśmy budzik na 5 rano, jechaliśmy od Apgar Village. Wiedzieliśmy, że rzesze turystów z całego świata też marzą o zaparkowaniu na Logan Pass. Jechaliśmy Going-to-the-Sun-Road jeden za drugim zwartym rządkiem z innymi samochodami. Mieliśmy nadzieję, że może nie wszyscy zmierzają na parking przy Logan Pass. Owacyjnie przyjęliśmy zjazd dwóch samochodów przed nami na punkty widokowe (absolutnie tego nie róbcie!). Niewiele to jednak zmieniło, bo przed nami było ich jeszcze bardzo dużo. Oczywiście wszystkie, jak jeden mąż, kierują się na wjazd na parking. Wjeżdżamy i my. „Do ostatniego rzędu, do ostatniego rzędu” – wołam do małżonka. Pomijamy dwie pierwsze alejki  i wjeżdżamy do ostatniej. Są tam jeszcze 4 miejsca. Za sekundę nie ma żadnego. Ci, którzy wjechali w pierwszą alejkę zostają z niczym. Zdecydowanie polecam szukanie miejsca od razu w ostatnim rzędzie.

Sami widzicie, że łatwo nie jest, potrzebna jest nie tylko wczesna pobudka, ale i dobra strategia 😉

 

Hidden Lake – dojazd parkowym autobusem

Pewnym rozwiązaniem na kłopoty z parkowaniem może być dojazd parkowym autobusem. Na Logan Pass zatrzymują się dwie linie. Jedna z nich prowadzi ze wschodu i rozpoczyna swój bieg przy St. Mary Visitor Center. Druga zaś kursuje od zachodu i zaczyna się przy Apgar Visitor Center.

Parkowy autobus ma jednak sporo wad. Po pierwsze kursuje w niezbyt dogodnych godzinach. Moim zdaniem wyjeżdża za późno i wraca za wcześnie. Po drugie kursuje rzadko, co 30-40 minut. W związku z tym na przystankach tworzą się kolejki, może się zdarzyć, że będziecie musieli poczekać na następny autobus, a to ponad godzina w plecy.

Obszerne informacje o funkcjonowaniu parkowych autobusów znajdziecie w kolejnym wpisie, który właśnie powstaje. Będzie to szczegółowy przewodnik po Glacier z informacjami o parku i  opisami szlaków.

Tu znajdziecie mapkę z przystankami obu linii:

https://www.nps.gov/glac/planyourvisit/shuttlestops.htm

 

Logan Pass glacier
Piękna przełęcz Logan Pass

 

Logan Pass Visitor Center

Logan Pass Visitor Center znajduje się mniej więcej pośrodku parku. Leży 32 mile (51.5 km) od zachodniego wjazdu (Apgar) i 18 mil od wschodniego (St. Mary). Godziny otwarcia zależą od pór roku, ale w sezonie Logan Visitor Center jest otwarte od 7 rano do 19.

Oprócz tradycyjnego sklepu znajduje się tu dobrze wyposażona księgarnia z dobrymi przewodnikami, atlasami i mapami. Rangerzy udzielą informacji o okolicznych szlakach, możecie też dostać ich broszurki. W budynku znajduje się jedna z nielicznych parkowych toalet, kolejna jest przy parkingu. Warto o tym pamiętać, bo z toaletami w Glacier jest dosyć krucho.

Budynek Visitor Center ma z tyłu szeroką podmurówkę, która służy do odpoczynku po wędrówkach lub podziwiania krajobrazu. Jest stąd piękny widok na przełęcz Logan Pass, w zasadzie nie trzeba ruszać się z miejsca.

 

Clements Mountain
Clements Mountain jest widoczna już z początku szlaku.

 

Ruszamy na szlak

Jak wspomniałam, możecie szlakiem Hidden Lake dojść do samego jeziora lub jedynie do punktu widokowego na Hidden Lake. Myślę, że nie ma co od razu zakładać, co zrobicie. Proponuję ruszyć na szlak, a po drodze zdecydujecie, na co macie czas, siły i ochotę. To jedna z najpiękniejszych wędrówek w parku, a zmniejszający się z każdym krokiem tłum na pewno zachęci Was, by iść dalej.

 

Logan Pass

Szlak do Hidden Lake znajduje się zaraz za Visitor Center. Z parkingu musicie wejść po schodkach, a potem zobaczycie dwie wybetonowane alejki. Skręćcie w tę w kierunku Visitor Center. A potem trzeba iść na wprost w kierunku potężnej góry na horyzoncie.

Pierwszy odcinek szlaku jest pokryty asfaltem. Mimo wszystko warto założyć zakryte buty, bo na szlaku, nawet latem, może jeszcze leżeć śnieg. Do tego będziecie iść przez otwarte, nieosłonięte niczym przestrzenie, może być bardzo wietrznie i słońce może mocno operować. Dlatego tez przygotujcie się na każdą możliwą pogodę.

Spacer przez przełęcz Logan Pass to wędrówka przez rajskie łąki obsypane kwiatami, poprzecinane szemrzącymi strumyczkami i małymi wodospadami. Ten odcinek nazywany jest też romantycznie Hanging Garden. Z czasem znika też asfalt, który zostaje zastąpiony przez drewniane podesty i kamienną ścieżkę. Szlak prowadzi lekko w górę, miejscami lekko opada, nie ma miejsc z dramatyczną różnicą wzniesień. Gdy popatrzycie za siebie, zobaczycie wspaniałą ścianę granitowych skał zwaną Garden Wall.

Im dalej idziecie, tym mniej ludzi i zaczynają pojawiać się zwierzęta. Przy strumieniu widzieliśmy bobra i świstaka, po halach przechadzały się wielkie stada owiec wielkorogich (big horn ship). W czasie tego spaceru po prawej stronie będzie Wam towarzyszyć przepiękna Clements Mountain. Góra wygląda jak grzbiet Godzili najeżony sterczącymi łuskami.

 

Clements Mountain
Clements Mountain i kwietne łąki na Logan Pass

 

Hidden Lake
Zza ukwieconych łąk wyłania się Garden Wall.

 

Hidden Lake
Samotnik na szlaku

 

Hidden Lake
Na szlaku cały czas towarzyszą nam zwierzęta.

 

 

Triple Falls

Idąc dalej w kierunku Hidden Lake, po lewej stronie zobaczycie tabliczki z wyraźnym zakazem wejścia na łąki Logan Pass. Tam na tych łąkach kryje się jeden z najpiękniejszych cudów parku Glacier, a mianowicie wodospad Triple Falls. Triple Falls to potrójna kaskada spływająca do rozpadliny między skałami. Rozpadlina znajduje się tuż przy Continental Divide, czyli przy linii wododziału amerykańskiego.

Jak piękny jest ten wodospad, możecie zobaczyć tutaj:

https://cdn2.outdoorphotographer.com/2011/08/Triple-Falls.jpg

Lokalizacja Triple Falls przez lata była tajemnicą i niewielu ludzi przychodziło go zobaczyć. Ja szukałam Triple Falls chyba z tydzień za pomocą Google Earth i byłam bardzo szczęśliwa odkrywszy jego położenie. Wiedziałam, że znajdę go u stop Reynolds Mountain zaraz przed Hidden Lake Pass.  W planie mieliśmy odbić ze szlaku do Hidden Lake i zobaczyć Triple Falls. Co prawda przed naszą wyprawą do Glacier przeczytałam, że park zamknął cały ten teren, ale miałam nadzieję, że może jednak nie tu, gdzie jest wodospad.

Niestety wypatrzona przeze mnie ścieżynka do wodospadu znajdowała się dokładnie przy znakach z zakazem wstępu. Strasznie kusiło, by ten zakaz złamać, ale przeważył zdrowy rozsądek i zdecydowaliśmy się jednak tego nie robić. Dokładnie w tej sekundzie, gdy podjęliśmy tę dramatyczna decyzję, grupa młodych ludzi, jak gdyby nigdy nic, weszła na łąki i zniknęła nam z oczu.

 

Hidden Lake
Łąki na Logan Pass z zakazem wstępu

 

CZYTAJ DALEJ:

4 komentarze

    1. Dziękuję serdecznie za dobre słowo! 🙂 Stany w przyszłym roku to moje marzenie, mam już 3 gotowe plany i choć widoków na realizację nie ma to ja wciąż irracjonalnie wierzę, że wkrótce ten koszmar się skończy i jeszcze wrócimy do USA po nowe, wspaniałe wrażenia. 🙂

  1. Kiedy byliśmy, szlak do jeziora był zamknięty, więc pozostało nam napawanie się widokami z punktu widokowego. Natomiast zgubiłam tam moje śliczne, górskie rękawiczki 😁, więc mam nadzieję że wrócimy kiedyś

    1. Pewnie był zamknięty ze względu na misie, ponoć zdarza się wcale nie tak rzadko. No szkoda tych rękawiczek, pewnie jeszcze gdzieś tam są „do odbioru”. 😉 Trzeba wracać! 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *