Stronghold Table – duchy Indian w parku Badlands

Stronghold Table to najbardziej fascynująca część parku Badlands, silnie związana z dramatyczną historią rdzennych mieszkańców tych ziem. To też jedno z najbardziej tajemniczych miejsc w parku i pewnie takim pozostanie, bo opór Indian Lakota, by wyświetlić jego historię do końca, jest wielki i nieustający. Płaskowyż Stronghold Table to święte miejsce dla rdzennych mieszkańców, a możliwość postawienia tu stopy przez turystę jest wielkim przywilejem.

Kompleksowy post o zwiedzaniu całego parku Badlands znajdziecie tutaj:

 

Badlands – perła Dakoty Południowej

 

Stronghold Table – kilka słów wstępu

Stronghold Table leży w południowej części parku Badlands. Nazywa się ona  Stronghold Unit i jest zarządzana przez NPS wraz z plemieniem Lakota. I chociaż jest to park narodowy, to leży on na terenie rezerwatu Pine Rigde, a drogi, którymi można się tu poruszać, są w większości prywatne.  Mieszkańcy są jednak przyjaźnie nastawieni. Mimo krzywd doznanych ze strony białego człowieka, nikt nie gonił nas z bronią, co czasem się zdarzało w innych rezerwatach, a nasze zainteresowanie tym rejonem Badlands potraktowano raczej jako wyraz szacunku.

Do Stronghold Unit, w którym znajduje się Stronghold Table, dojedziecie drogą numer 27. Wizytę warto zacząć w White River Visitor Center po to, by zaanonsować swoją obecność. Jeśli jednak chcecie wjechać na Stronghold Table, to wizyta tutaj jest konieczna, bo musicie poprosić o pozwolenie. O tym pozwoleniu napiszę szerzej w dalszej części tekstu.

Tutaj znajdziecie parkowy biuletyn zawierający istotne informacje na temat Stronghold Unit i Palmer Creek:

https://www.nps.gov/badl/planyourvisit/upload/Stronghold-Bulletin.pdf

 

bizony w badlands
South Unit to ziemia Indian, dzikie zwierzęta przechadzają się tu po obejściach.

 

Stronghold Table – spotkanie z historią Indian Wielkich Równin

 

Wojna o Góry Czarne

Osadnictwo białego człowieka na zachodzie Dakoty Południowej zostało prawnie usankcjonowane traktatem z Laramie z 1851 roku. Traktat ten gwarantował Indianom prawo własności do Gór Czarnych (Black Hills) – świętego miejsca Siuksów. Na nieszczęście rdzennych mieszkańców, w Górach Czarnych odkryto złoto, a skutek tego odkrycia łatwy był do przewidzenia. Wszelkie traktaty wyrzucono do kosza i zaczęto intensywną eksplorację Black Hills. Stało się to powodem wojny o Góry Czarne, w której Indian Lakota wspierali Czejeni i Indianie Arapaho. Pomimo zwycięstw wodza Czerwonej Chmury czy triumfu Siedzącego Byka i Szalonego Konia nad Little Bighorn, Kongres USA, łamiąc wszystkie traktaty, odebrał Siuksom Góry Czarne, a ich rezerwat został zredukowany do 6-ciu kadłubków (Standing Rock, Cheyenne River, Lower Brule, Crow Creek, Pine Ridge i Rosebud).

Indianom w kilku wyrokach sądowych przyznano odszkodowania pieniężne za utracone tereny. Słuszność tych wyroków potwierdził Sąd Najwyższy w 1980 roku, przyznając Indianom 105 milionów odszkodowania. Pieniądze te wciąż są na koncie, ponieważ Indianie ich nie odebrali i twierdzą, że nigdy ich nie odbiorą. „Ta ziemia to nasza Matka, a Matką się nie handluje” – ta powtarzana przez nich dewiza nie pozwala im na odebranie przyznanego zadośćuczynienia. A odsetki rosną. 😉

 

stronghold table

 

Stronghold Table i Taniec Ducha

Indianie Wielkich Równin przybici klęską utraty ziem i dawnego stylu życia, zwrócili się w nadziei na odnowę i odmianę swego losu  ku nowej religii zwanej Tańcem Ducha. Taniec  Ducha miał przywrócić na ziemię stary ład i porządek, sprawić, by wróciły bizony, a biali ludzie, w wersji mniej radykalnej, powrócili tam, skąd przyszli. Był to obrzęd religijny, trwający zazwyczaj 5 dni, w czasie którego Indianie pościli i zanosili modły o odnowę. Taniec Ducha był niezwykle demokratyczny, bo w przeciwieństwie do innych ceremonii, prowadzonych głównie przez szamanów, w tym obrzędzie mógł wziąć udział każdy, bez względu na wiek, płeć czy funkcję w plemieniu.

Dlatego też popularność Tańca Ducha rosła, a idea rozprzestrzeniała się lotem błyskawicy wśród Indian Wielkich Równin.

Jeden z ostatnich Tańców Ducha odbył się właśnie na Stronghold Table w 1890 roku. Brało w nim udział ponad tysiąc Siuksów wierzących, że wielodniowy taniec uczyni ich nieśmiertelnymi, a noszone przez nich w czasie tego rytuału koszule uczynią ich odpornymi na kule.

 

bezkresne badlands

 

Masakra nad Wounded Knee

Taniec Ducha stał się problemem dla amerykańskiej armii, która pod koniec 1890 roku rozpoczęła „kampanię w Pine Ridge”. Dowódcy widzieli, że jednoczy on Indian i obawiali się, że może stać się zarzewiem buntu. W grudniu 1890 roku Taniec Ducha został zakazany, a jego uczestnicy ścigani i aresztowani. 15 grudnia, w czasie próby aresztowania za udział w Tańcu Ducha, został przypadkowo zastrzelony wódz Siedzący Byk. Obawiając się dalszych represji, Indianie, pod przywództwem wodza Wielkiej Stopy, przemykając przez Badlands, udali się nad Wounded Knee, licząc na opiekę, współpracującego z Białymi, wodza Czerwonej Chmury. Grupa Indian składała się ze 120 mężczyzn i 320 kobiet i dzieci. Tego samego dnia nad Wounded Knee dotarł 7. pułk kawalerii rwący się do odwetu na Indianach za przegraną nad Little Bighorn.

Jak zaczęła się masakra Indian do końca nie wiadomo. Ponoć rozpoczął ją przypadkowy strzał w czasie rozbrajania indiańskich wojowników, którzy wycieńczeni i przemarznięci postanowili się poddać. Wywiązała się strzelanina, a Amerykanie otworzyli do Indian ogień z karabinów i armatek. Ci zaczęli uciekać, a Amerykanie ruszyli za nimi w pogoń nie oszczędzając nikogo, mordowano też uciekające kobiety i dzieci. W sumie nad Wounded Knee zabito ponad 300 Indian, zginął też wódz Wielka Stopa, którego Amerykanie oskalpowali po śmierci.

 

stronghold table

 

Stronghold Table – schronienie dla Tancerzy Ducha

Po masakrze nad Wounded Knee Indianie, w tym Tancerze Ducha, znaleźli schronienie w Badlands, w tym na Stronghold Table. Oonakizin – czyli Stronghold Table w języku Indian Lakota był z racji ukształtowania terenu idealnym miejscem do obrony. Poza wąskim przesmykiem, cały Stronghold Table otoczony jest bardzo stromymi klifami, praktycznie nie do pokonania w czasie działań wojennych.

Historia tego miejsca nie jest do końca poznana i pewnie taka pozostanie. Znaleziska na Stronghold Table, fragmenty indiańskiej broni, kości koni, kości ludzkie, w tym małych i malutkich dzieci, pozwalają przypuszczać, że rozegrała się tu podobna masakra do tej nad Wounded Knee. Kości ludzkie leżą tu płytko w ziemi, znajdywane były też na zboczach badlands.

W roku 2002 NPS (National Park Service) postanowił przeprowadzić wykopaliska na obszarze Stronghold Table, co spotkało się ze zdecydowanym oporem rdzennych mieszkańców. Uzasadniali swój sprzeciw faktem, że Stronghold Table to święte miejsce pochówku ich przodków. Członkowie plemienia Lakota Oglala rozpoczęli okupację Stronghold Table, by uchronić te tereny przed działaniami NPS. NPS argumentował, że zgromadzone na Stronghold Table skamieliny mają ogromne znaczenie dla historii Ziemi i mogłyby  się przyczynić do gruntowniejszego jej zgłębienia. Jednocześnie zarzucali Indianom, że ci sprzedają fosylia i artefakty na czarnym rynku z pogwałceniem Archaeological Resource Protection Act.

W takim klinczu NPS i Lakota Oglala tkwią do dziś. South Unit wraz ze Stronghold Table są parkiem narodowym, jednocześnie leżą na terenie indiańskiego rezerwatu, zatem de facto ta ziemia należy do plemienia, dlatego też do dziś nie wiadomo, kto ma głos decydujący w sprawie tych ziem. Wychodzi na to, że jak zwykle silniejszy.

 

stronghold table

 

Badlands Bombing Range – poligon wojskowy na terenie Badlands

A jakim cudem South Unit będąc częścią rezerwatu zostało włączone do Parku Narodowego Badlands? Zacznijmy od początku.

W roku 1942 władze amerykańskie przejęły część rezerwatu Pine Ridge i utworzyły na jego terenie poligon wojskowy. Ćwiczyli tu lotnicy z pobliskiej bazy Elsworth zrzucając na teren dzisiejszego South Unit bomby. Miejscem najbardziej intensywnego bombardowania było właśnie Stronghod Table.

W 1968 roku zdecydowano o zamknięciu poligonu i pomimo protestów Siuksów Lakota Oglala ziemie te włączono do parku Badlands. Po zlikwidowaniu Badlands Bombing Range przystąpiono do oczyszczania tego terenu z niewybuchów. Usunięto ich kilkadziesiąt. Istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że na terenie Stronghold Table można w dalszym ciągu na taki niewybuch trafić, bo pociski wciąż są tam znajdywane. Rangerzy przestrzegają, by nie podchodzić do podejrzanych przedmiotów i natychmiast je zgłaszać. Niewybuchy mogą być też niewidoczne i tkwić płytko pod ziemią lub być ukryte w wysokiej trawie. Nam w Visitor Center radzono, by wyłączyć też telefony komórkowe, bo one mogą uruchomić wybuch. Na szczęście na Stronghold Table praktycznie nie ma zasięgu.

 

 

Nasza pierwsza wizyta na Stronghold Table

Odkąd pamiętam, chciałam to miejsce zobaczyć. W zasadzie od czasu, gdy w dzieciństwie stwierdziłam, że zostanie żoną wodza może być ciekawą opcją na przyszłość. Bardzo interesowałam się wtedy Dzikim Zachodem i historią Indian, a podróż do USA była moim największym marzeniem. Rejony Dakoty Południowej od razu zostały wpisane do naszego planu, ponieważ to tereny z najciekawszą historią rdzennych mieszkańców i wciąż żywą kulturą.

Na Badlands zaplanowaliśmy dwa dni, pierwszy na North Unit, a drugi na South Unit wraz ze Stronghold Table.

 

Jedziemy prosić o pozwolenie na wjazd na Stronghold Table

Zgodnie z zaleceniem udaliśmy się do White River Visitor Center, by poprosić o pozwolenie na wjazd na Stronghold Table. W Visitor Center było akurat trzech rangerów, każdy z nich był Indianinem i każdy popatrzył na nas z mieszanką zdziwienia i podejrzliwości. Ale po co chcecie tam jechać? Nie bardzo byliśmy przygotowani na to pytanie i nerwowo zastanawialiśmy się, jaka odpowiedź zabrzmi właściwie. W końcu postanowiliśmy posłużyć się dzieckiem. 😉 Powiedzieliśmy, że przyjechaliśmy tu aż z Polski, by opowiedzieć synkowi o historii walk o Góry Czarne, o Little Bighorn, o Wounded Knee, wszystko zgodnie z prawdą.

 

 

Zaraz zadzwonię do Nellie

Chyba przeszliśmy test w miarę pozytywnie, bo rangerka powiedziała: „Ok, możecie jechać, zaraz zadzwonię do Nellie”. O Nellie czytaliśmy już wcześniej w jedynym dotyczącym Stronghold Table artykule znajdującym się w internecie. Artykuł pochodził z New York Times z 1998 roku. Nellie Cuny prowadzi na Cuny Table, przylegającym bezpośrednio do Stronghold Table, małą restaurację z tradycyjnym jedzeniem. To do niej rangerzy przysłali dziennikarzy z New York Times, by wytłumaczyła im drogę.

Niestety tym razem rangerka nie zastała Nellie. Chwilę zastanawiała się, co z nami zrobić, po czym zdecydowała się sama wyjaśnić nam drogę. Z całych wyjaśnień zrozumieliśmy tzw. „większe pół”, ale byliśmy pewni, że w terenie wszystko nam się rozjaśni i jakoś sobie poradzimy. Pani ranger przykazała, byśmy informowali o jej zgodzie, gdyby ktoś nas zatrzymał. Zabrzmiało to jak początek wielkiej przygody.

 

CZYTAJ DALEJ:

8 komentarzy

  1. Świetny tekst. Wzruszyłam się czytając tę opowieść. Doroty teksty to wspaniałe ” amerykańskie opowieści” pełne uroku i magii, zabarwione
    poczuciem humoru i dystansem
    do samej siebie.

  2. Uwielbiam takie blogi! Tak soczyste w informacje :). Wiem ile to wysiłku więc naprawdę szacun. Wybieram się do Arizony i płd Utah na wiosnę. Jakie miesiące będą bardziej odpowiednie, żeby pogoda była optymalna? Czy druga połowa maja to odpowiedni czas, żeby nie było np. zbyt dużo opadów?

    1. Bardzo dziękuję! 🙂 🙂
      Maj to najlepsza pora na Arizonę i południowe Utah. W Arizonie będzie już dosyć ciepło, a w Utah temperatury będą optymalne. Powinno być dużo słońca i mało deszczu.

  3. Świetna relacja. Rozumiem, że samochód terenowy jest niezbędny czy można tam wjechać też zwykłym SUV’em? Przepraszam za tak techniczne pytanie do tak poetyckiej opowieści.

    1. Bardzo dziękuję! 🙂
      Techniczne pytania są niezwykle istotne. 😉 Ja nie ryzykowałabym tu wjazdu samochodem bez przynajmniej AWD. To dosyć podmokły teren, miejscami z głębokim błotem, nie wiem, czy zwykły SUV dałby radę się z tego błota wyciągnąć. No i droga prowadzi cały czas przez trawę, z różnymi zapadlinami, których po prostu nie widać. Ale przy suchej pogodzie pojazd z AWD powinien dać radę. 🙂

  4. Bardzo dziekuje! Wszyscy jestesmy krewnymi. Swietna opowiesc. Tez zaczytywalam sie indianskimi historiami w dziecinstwie i ciagnie mnie zawsze do rezerwatow i terenow Indigenous People. Planujemy Badlands. Zdjecia absolutnie cudowne. To sa ziemie, gdzie duch jest zywy.

    1. Bardzo dziękuję za taki piękny komentarz! 🙂 Indianie Północy wciąż mają bardzo silną tożsamość, stąd też silne protesty przeciwko rurociągowi w rezerwacie Standing Rock. Historia to wciąż niezaleczona rana i rdzenni mieszkańcy tych okolic wciąż nią żyją. Odwiedzenie tych ziem to bardzo emocjonalna przygoda.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *