Samochodem po USA – opłaty, przepisy, tankowanie

Paliwo i tankowanie

Większość samochodów w wypożyczalniach ma silniki benzynowe w przeciwieństwie do Europy, gdzie często można trafić na diesla.  W USA diesle spotkamy tylko w ogromnych pick-up’ach, które rzadko pojawiają się ofertach wypożyczalni.  Planując podróż należy uwzględnić więc koszt benzyny, a nie oleju napędowego. Z wypożyczalni wyjedziemy z pełnym bakiem i z pełnym bakiem będziemy musieli samochód oddać. Można zakupić tzw. fuel plan, czyli prawo do zwrotu samochodu z mniejszą ilością paliwa. Wypożyczalnia na koniec dopisze do rachunku koszt jego uzupełnienia.  Jest to zwykle droższe niż cena na stacji, ale to dobra opcja dla osób, które nie chcą się zajmować tankowaniem tuż przed wylotem z braku czasu lub nie mają ochoty szukać stacji benzynowej blisko lotniska.  Jeżeli tego nie zrobimy, to w przypadku zwrotu samochodu z niepełnym bakiem naliczone zostaną dość wysokie opłaty.

My zawsze tankujemy sami koło lotniska, ale przeważnie sprawdzamy wcześniej, gdzie są stacje benzynowe, które nie mają niebotycznych cen.

Złota amerykańska zasada brzmi: jak nie jesteś w wielkim mieście i masz pół banku, to na najbliższej stacji dotankuj. To wielki kraj i stacje są często bardzo od siebie oddalone.   Można się zostać bez paliwa i kłopot gotowy.

Czasem nawet na stacji może się okazać, że nie zatankujemy, bo obsługa już nie pracuje i możliwa jest obsługa tylko automatyczna na kartę.  Problem polega na tym, że większość amerykańskich dystrybutorów przy płatności kartą prosi o podanie ZIP CODE – kodu pocztowego adresu, na który przychodzi wyciąg z karty kredytowej.  Polskie kody pocztowe nie są rozpoznawane.  Widziałam w internecie zapewnienia rodaków, że podali byle jaki kod amerykański i im przyjęło polską kartę, ale mnie się nigdy taki zabieg nie udał w żadnym stanie i na żadnej ze stacji. Update czerwiec 2018: przyjęło nam kod  90250. Spróbujecie! Oznacza to, że turyście z Polski na stacji po godzinach może nie udać się zatankować.  Tylko najstarsze dystrybutory, co mają więcej niż 30 lat oraz stacje Maverick, przyjmą polską kartę bez kodu pocztowego.


samochodem po usa


Jak zatankować?

Podjeżdżamy pod dystrybutor  i idziemy do okienka poprosić pracownika o jego odblokowanie. W miejscach koło parków narodowych, gdzie dociera dużo cudzoziemców, pracownicy stacji są do tego przyzwyczajeni. Odblokują dystrybutor i poproszą o zostawienie w depozycie karty na czas nalewania paliwa. Oczywiście zawsze najpierw można spróbować z jakimś Zip Codem. Jak już wspomniałam, polecam spróbować 90250.    W miejscach mniej odwiedzanych przez cudzoziemców, jeśli kod nie zadziała,  poproszą o dokonanie przedpłaty.  W większości przypadków działa to tak, że jeśli wzięliśmy paliwa za mniej, niż wynosiła przedpłata, to różnica automatycznie wraca na kartę. Czyli płacisz, tankujesz i odjeżdżasz.

 Czasami tak nie jest i trzeba wrócić po zwrot do okienka.  Wszystko zależy od tego jak stare są dystrybutory na stacji.  Nowsze dystrybutory nie wymagają powrotu do obsługi po zwrot nadpłaty.  My zawsze pytamy, czy trzeba wrócić po zwrot nadpłaty.  Płatność gotówką wymaga zawsze przedpłaty, a co za tym idzie powrotu do okienka w przypadku nadpłaty.

Ze wszystkich stanów zachodu USA powyższe problemy nie występują jedynie w Oregonie (tu od stycznia 2018 można tankować samemu w miejscowościach o liczbie mieszkańców mniejszej niż 40.000) i New Jersey, ponieważ stanowe prawo wymaga tam, aby paliwo nalewał pracownik stacji.  Klient nie ma prawa tego robić. Czekasz, aż podejdzie pracownik, on zatankuje Twój samochód, Ty tylko płacisz i odjeżdżasz, bardzo wygodna opcja.

Ceny paliwa na stacjach to jedyne ceny w USA podawane razem ze wszystkimi podatkami.  Ceny różnią się między stanami, co wynika z polityki podatkowej danego stanu.  Im stan mniej zaludniony i rolniczy, tym ceny niższe.  Stacje przy popularnych parkach narodowych położonych daleko od większych miejscowości (np. Yellowstone, Yosemite, Glacier, nie mówiąc już o Death Valley) mają ceny bardzo wysokie.  Jeżeli można, należy ich unikać.  Niestety ceny normalnieją dopiero po odjechaniu ok. 70-100 mil od parku i możemy nie mieć wyjścia, np. jedyna stacja w Dolinie Śmierci – następna za 100mil

Najniższe ceny paliwa mają stacje należące do supermarketów.  Dają zniżki dla swoich klientów posiadających karty lojalnościowe, dlatego też warto sobie taką kartę zrobić (bezpłatnie przy każdej kasie w supermarkecie).

Uwaga! Niektóre sieci stacji benzynowych nie przyjmują polskich kart kredytowych i płatniczych.  Tak jest na Chevronie i Texaco.   Dlatego trzeba mieć zawsze gotówkę przy sobie, bo się może okazać, że Chevron to jedyna stacja w okolicy.  Stacje nie sieciowe to też loteria.  Można trafić na taką, gdzie tak jak w Chevronie, nie zapłaci się żadną polską kartą.


Jeśli podobał Ci się ten artykuł, będzie mi bardzo miło jeśli wesprzesz mnie na Patronite!

https://patronite.pl/ameryka-dla-podroznika

Lub poprzez PayPal: dorotasulima22@gmail.com





38 komentarzy

    1. Oczywiście też przez to przeszliśmy, a widok bezradnych turystów przed dystrybutorami wciąż nie należy do rzadkości. Człowiek się zastanawia „co ja źle robię” i tylko stresuje bez sensu. 🙂

  1. Nie przeczytałem tutaj o poprzecznych Pasach Stop namalowanych na jezdni. Przy takim Pasie Stop zwykle stoi tradycyjny znak Stop. Jednak namalowany Pas Stop mówi, w którym miejscu musimy się na chwilę zatrzymać. (wszystkie koła pojazdu muszą zostać unieruchomione na 3 sekundy przed białym Pasem Stop) Bardzo często, kierujący pojazdem najeżdża kołami na Pas Stop, lub go przekracza i zatrzymuje się tuż za Pasem stop. Są miejscowości, w których takie zatrzymanie się, traktowane jest jako przejechanie znaku Stop bez zatrzymania i karane bardzo surowo. Bardzo często, miejscowa Policja jest uczulona na takie zatrzymywanie się.

    1. O zwykłym znaku Stop pisałam przy okazji 4 Stop. W sumie w Polsce funkcjonuje on identycznie, tyle tylko, że w USA trzeba się naprawdę zatrzymać i chwilę postać, a u nas tylko zatrzymać, a czasem nawet przymykają już oko jak się tylko bardzo zwolni. W USA to surowo karane wykroczenie.

  2. O tych biednych nielubianych niemieckich turystach to specjalnie dla mnie? slyszalam ze wszystkie platnosci za platne drogi czy nawet golden gate – beda automatycznie naliczane. Ze te urzadzenia do rejestrowania sa standardem w autach do rejestrowania na platnych drogach.

    1. Nie, to tak ogólnie, bo widzę ile moi znajomi z Niemiec mają niedobrych doświadczeń z amerykańską policją. Niektórzy twierdzą, że może zazdroszczą tego braku ograniczeń na autostradach. 😉 Ale absolutnie nie należy brać tego do turystów, tylko tych , co łamią przepisy. Amerykanie bardzo lubią niemieckich turystów, bo się nie pchają, nie wydzierają i przeważnie znają angielski 🙂
      Z tym urządzeniem to jeśli nie będziemy codziennie jeździć płatnymi drogami, to ono się absolutnie nie opłaca. Lepiej opłacić sobie jednorazowy przejazd.

  3. sprawdzilam koszt takiego urzadzenia. niecale 5 USD za dzien ale nie wiecej niz 25 USD za miesiac uzywania (hertz). w alamo jest troche taniej.
    w zwiazku z tym ze do konca nie wiem iel mam tych platnych drog i mostow itd. to zainwestuje te 25 USD i klopot z glowy.

  4. Cenne informacje dot. fotelików dla dzieci 🙂 Planujemy przemieszczać się po różnych stanach, m. in NY, NJ, czy roczne dziecko powyżej 10 kg może już wszędzie jeździć w foteliku przodem do kierunku jazdy? Bo w tym niemowlęcym foteliku już się nie mieści, nie wiem wiec jak rozumiec to „under two”…

  5. Przeliczając to na nasze kg to pociecha musi mieć właśnie ok. 10 kg. Zresztą nikt Wam dziecka ważyć nie będzie. 🙂 Spokojnie może jechać w większym foteliku przodem do jazdy, tu chodzi o zdrowy rozsądek, jeśli nie mieści się w niemowlęcym to przecież niebezpieczne.
    Życzę Wam wspaniałych wakacji! 🙂

  6. Warto też wspomnieć jak rozpoczyna się samo tankowanie. Czasami miałam z tym niemały ból głowy bo nie było to takie oczywiste. O ile przyciski do wyboru rodzaju paliwa są oczywiste to bywają dystrybutory, w których trzeba podnosić „dzwignie” żeby paliwo zaczęło lecieć. Zazwyczaj po wyciagnieciu pompy podnosilo sie plastikowa dzwognie do gory. Czasem byly bardziej ukryte gdzies z boku i trzeba bylo przesuwac je w dol. Im starszy model tym bardziej skomplikowana operacja. I nie taka oczyswista. Musiałam czasami popytać innych klientow co mam zrobić hahah

    1. Tak, przy bardzo starych dystrybutorach trzeba było walczyć z tymi wajchami, na szczęście te dystrybutory już w większości należą do przeszłości, w ciągu ostatnich 5 lat chyba tylko raz trafiliśmy na taki, ale nigdy nie można wykluczyć, że jeszcze gdzieś trafimy. 🙂 Na szczęście Amerykanie są zawsze bardzo pomocni i zawsze można zapytać i poprosić o pomoc. 🙂

  7. Dużo cennych informacji i wskazówek. Dziękuję – na pewno się przydadzą. Odnośnie nieoznakowanych wozów: w USA też takie jeżdżą. W NYC na pewno, nawet w korkach i polują na niecierpliwych, wyjeżdżających z korka na pusty pas (nie pamiętam już dla jakich pojazdów przeznaczony – chyba dla komunikacji miejskiej). Byłam świadkiem jak niecierpliwy kierowca wjechał na taki pas, a z korka wyjechały za nim od razu 2 nieoznakowane wozy, włączyły koguty za szybą i zatrzymały nieszczęśnika…
    Przy tankowaniu można wprowadzać ZIP CODE hotelu, w którym się zatrzymaliśmy. Wypróbowane i działa. A kart kredytowych warto mieć kilka – zdarzyło mi się, że dystrybutor na stacji nie przyjmował jednej karty (VISA), a inną (Mastercard) z innego banku już tak.

    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa! 🙂
      Co do tych zamaskowanych radiowozów to tak podejrzewałam, że gdzieś pewnie się czają, widać na prowincji tego nie praktykują, a w miastach owszem.
      I oczywiście słyszałam, że różne ZIP CODE przechodzą, zawsze warto próbować, nam jednak nigdy nie wyszło, może jesteśmy przeklęci. 😉
      Z kartami to bardzo słuszna uwaga, warto mieć kilka nigdy nie wiadomo, która przejdzie. 🙂
      Pozdrawiam serdecznie. 🙂

  8. W Polsce 4 WAY STOP by nie przeszło – wszyscy ruszyliby jednocześnie, twierdząc, że podjechali na skrzyżowanie jako pierwsi 🙂
    Do samochodów dwukrotnie miałyśmy szczęście. Tankowanie zawsze gotówką, ale w czasie huraganu było z tym kilka przygód (kupowanie kanistrów i tankowanie do nich, posługiwanie się aplikacją w ceku szukania jakiejkolwiek stacji z paliwem itp.)
    Carpool to świetne rozwiązanie, zawsze korzystamy.
    Samochody zawsze wypożyczałyśmy przez internet, a odbierałyśmy na lotniskach (Oakland i Miami) i ceny były nawet niższe niż w innych lokalizacjach.
    Świetny blog, szkoda, że nie znałyśmy wcześniej, przed naszymi dwiema wyprawami (pierwsze było wybrzeże zachodnie, potem Floryda w czasie Irmy).
    Ale w 2019 zamierzamy wrócić, bo za pierwszym razem nie starczyło czasu na Yellowstone, więc skorzystamy!
    W zeszłym roku dokładnie 3 maja dowiedziałam się o wylosowaniu mnie w loterii wizowej (wniosek złożony po raz pierwszy i trochę „dla towarzystwa”), więc zobaczymy, co będzie dalej 🙂 W każdym razie – rozumiem miłość do Stanów!

    1. Bardzo dziękuję za ciepłe słowa o moim blogu, chociaż to dopiero początki, jest mi naprawdę bardzo miło. 🙂
      Gratuluję wygranej w loterii, to naprawdę niezwykłe tak trafić o pierwszego razu. 🙂
      4 Stop na pewno wyglądałby u nas ciekawie, zważywszy, że spod każdych świateł jest wyścig, kto ruszy pierwszy. 😀
      My też planujemy planujemy kolejne powroty do Stanów, następny za 40 dni. Wracamy też do Yellowstone, bo tu zawsze znajdzie się jeszcze coś do oglądania.
      Jeszcze raz bardzo dziękuję i życzę realizacji wszystkich planów i zamierzeń. Może do zobaczenia gdzieś na trasie! 🙂

  9. Jeździmy w Stanach
    1. Policja, szeryfowie. Policja jest miejska, tzn. w „town” albo „city”. Szeryfowie są w „county”, a na drogach międzystanowych i głównych stanowych jest Highway Patrol. Jak miasto malutkie albo rejon powiatu zabity dechami to policja i szeryfowie są często maszynką do robienia pieniędzy (np. patrz komentarz RootRiver o „Pasie Stop”). Jak Cię zatrzymają to nie żartujesz z nimi. Granie idioty albo nieświadomego, zagubionego cudzoziemca uchodzi, a pójście na „turystę” może nawet wzbudzić sympatię.
    2. Samochody policyjne. Zawsze (?) amerykańskie marki. Policja i szeryfowie – z reguły białe, biało-czarne, czarne, czasami z jakimiś elementami koloru. Highway Patrol – srebrne. W Georgii i Karolinie Południowej uwaga na czarne Dodge Charger. Należą do H.E.A.T – Highway Enforcement of Agressive Traffic. Nie ma ich zbyt wiele ale… Ponadto czarny Chevy Suburban lub Tahoe to może być FBI albo coś podobnego. Z zewnątrz nic specjanego dopóki nie włączy niebieskich migających LEDów, są poutykane wszędzie – narożniki szyb, wokół tablicy rejestracyjnej … Na jednym naliczyłem 16 LEDów.
    3. Skrzyżowania ze światłami. Światła wiszą najczęściej ZA skrzyżowaniem dlatego Pas Stop jest taki ważny. Mnie przestawienie odruchów zajęło kilka dni (zatrzymaj się tu, a nie pod światłami). Sekwencja: zielone – żółte – czerwone – zielone (nie ma drugiego żółtego). Skrzyżowanie jest „locked” na 3 sekundy, tzn wszystkie kierunki mają czerwone. Umożliwia to lewoskręcającym bezpieczne opuszczenie skrzyżowania. Przejazd na czerwonym – jeśli na zmianie żółte-czerwone to zależy, jeśli chamskie i z dużą prędkością to duży mandat jak złapią. Wiszące nad środkiem skrzyżowania migające czerwone światło – znak STOP.
    4. Kierunkowskazy. W Południowej Karolinie połowa kierowców nie wie że są lub po co są. Jedna czwarta wie ale używa je źle. Efekt, NIKT nie ufa kierunkowskazom. Wszyscy patrzą co samochód robi – miga skręt w prawo? poczekaj czy nie przejedzie Ci jednak przed nosem.
    5. Pas środkowy. Na Twojej lewej: dwie ciągłe linie (często żółte), pusty pas asfaltu, dwie ciągłe linie, pas jazdy w przeciwnym kierunku. To jest pas awaryjny, i do bezpiecznego skrętu w lewo – najczęściej z jakiejś bardzo głównej na parking czy inny nieważny wjazd.
    6. Styl jazdy. W średnim mieście – miło, kulturalnie, spokojnie. Chcesz z prawego pasa skręcać w lewo? Proszę bardzo, ja poczekam. Żadnego trąbienia lub obraźliwych gestów (skąd wiesz że w torebce nie mam różowiutkiego pistoletu?)

    1. Bardzo trafne spostrzeżenia! Generalnie prowadzenie samochodu po USA to w porównaniu z Europą czysta przyjemność. Czasem doskwierają niskie speed limity, ale coś za coś. 🙂 Dzisiaj wróciliśmy z naszej kolejnej podróżny i po raz pierwszy widziałam zamaskowany samochód z wideoradarem na autostradzie w Vegas. W tych małych dziurach i mieścinach, gdzie się przeważnie poruszamy, nie natrafiamy na takie akcje. 🙂 Pas do skrętu w lewo na środku jezdni jest niezwykle przydatny, chociaż widziałam już taki w Radomiu. 😉 Pozdrawiam serdecznie już z Polski! 🙂

  10. Ciekawy wpis. Chociaż na przykład co do prędkości to nie spotkałem się z mandatem za przekroczenie prędkości o kilka mil na autostradzie. A raz zdarzyło mi się, że mijając ciężarówki na autostradzie robiłem to zbyt powoli (było ograniczenie do 65, ciężarówki jechały 60, a ja ok. 70). Za mną jechał radiowóz. W pewnym momencie włączył koguta, ja wepchnąłem się między ciężarówki żeby zwolnić, a on go wyłączył i przyspieszył ponad moje 70 🙂

    1. Bardzo dziękuję! 🙂 Generalnie na autostradach policja jest bardzo tolerancyjna, tak jak pisałam, w Utah wszyscy jadą sporo powyżej speed limitu, we wrześniu doświadczyłam tego w Idaho. Jadąc 10 mil powyżej ograniczenia prędkości byliśmy najwolniejszym pojazdem na autostradzie, wyprzedzały nas nawet ciężarówki z wapnem. 😀 Tylko w terenie zabudowanym nie ma przebacz. Tu policja jest bardzo rygorystyczna. I oczywiście zależy na kogo się trafi, nas kiedyś szeryf puścił jedynie z pouczeniem. 🙂

  11. I tak się cieszcie że w Arizonie tylko 94 dolary dostaliście, w Polsce byście dostali większy mandat a w zabudowanym zabraliby prawko na 3 miesiące. Co do nienawiści do Niemców no to głównie że zachowują się jak u siebie (brak ograniczeń na Autobanach) no i że mogą wjechać bez wizy. Amerykanie jednak to dobrzy patrioci i ja ich sposób podejścia do turystów i imigrantów popieram (jak broisz i robisz bajzel w moim kraju to out mi stąd).

    1. My przekroczyliśmy prędkość na środku pustyni i to w czasie naszego pierwszego wyjazdu. Od tego czasu już się bardzo pilnujemy, a w terenie zabudowanym to już w ogóle jeździmy co do ząbka. Niektórzy twierdzą, że Niemców policja traktuje szczególnie surowo, bo Amerykanie im zazdroszczą braku ograniczeń prędkości na autostradach. Ale wbrew pozorom niemieckie drogi są bardzo bezpieczne, w przeciwieństwie niestety do naszych.

  12. Czy aby na pewno na zachodzie jest tak niewiele dróg płatnych? Jedziemy we wrześniu i sprawdzając trasy co chwila wyskakuje mi na google maps że odcinek płatny, czy z grand canyon do Williams czy z Williams do horseshoe band, z las Vegas do grand canyonu, trudno powiedzieć co z tym zrobić, bo czasami ominięcie ich naprawdę zabiera sporo czasu..

    1. Dzieje się tak dlatego, że przejazd przez każdy park google oznacza jako płatny. Bo de facto trzeba za wjazd do parku zapłacić i tylko tak można przez niego przejechać. Tak naprawdę płatne są tylko mosty i drogi ekspresowe. 🙂

  13. Super artykuł. Dużo wiedzy
    Czuje się trochę pogubiona w tych opłatach drogowych. Jedziemy z La w kierunku SF potem wybrzeżem przez Monteray wracamy do La. Wiem ze Golden opłacał przez Internet tak jak Pani pisze A reszta dróg będzie płatna? Jeśli tak to gdzie i kiedy robimy opłaty? Po przejechaniu też przez Internet?

    1. Bardzo dziękuję! 🙂 Na tej trasie, poza mostami w SF, nie ma żadnych dróg płatnych, najwyżej drogi ekspresowe, ale one i tak prowadzą koło bezpłatnych autostrad. Są dobrze oznaczone i po prostu nie należy na nie wjeżdżać. 🙂

      1. A w jaki sposób są oznaczone płatne drogi? Czy da się je jakoś rozpoznać na google maps (nie licząc komentarza w opisie trasy – zawiera odcinek płatny). Czy drogi ekspresowe mają jakieś specjalne oznaczenie na mapach?

        1. Przepraszam za opóźnioną odpowiedź, ale byliśmy miesiąc na wyprawie i nie mogłam odbierać maili.
          Na mapach drogi/odcinki płatne oznaczone są na zielono i zazwyczaj widnieje na nich nazwa „toll”.

    1. Fast track, o którym mowa w tekście, to po prostu pasy szybkiego ruchu, a Fastrak to nazwa systemu poboru opłat w stanie Kalifornia. Nie można tej nazwy rozciągać na całe stany, bo jazdy stan ma inną nazwę dla tego systemu, np. w Kolorado nazywa się on ExpressToll.

  14. A ja mam pytanie dotyczące stanów takich jak Kolorado, trochę górski trochę kontynentalny klimat. Jak tam wygląda kwestia owadów nad drogami-obficie brudzą przód auta czy nie ma tego problemu? I może od razu czy popularne są myjnie bezdotykowe-przy marketach albo w ogóle osobno, jak u nas?

    1. Owady niestety są wszędzie, nawet jadąc przez pustynne tereny, szczególnie w nocy, będziemy mieć całe auto w insektach. Myjnie automatyczne na szczęście są dosyć powszechne, znajdują się w każdym nieco większym mieście. 🙂

  15. Cześć – świetny wpis, naprawdę bardzo przydatny 🙂
    Mam pytanko: czy można w Stanach przewozić kanister z benzyną w bagażniku, a jeśli tak, to czy można sobie do kanisterka na stacji zatankować, czy są co do tego jakieś ograniczenia?
    Pozdrawiam!

    1. Bardzo serdecznie dziękuję! 🙂 Nie spotkałam się z żadnymi ograniczeniami w przewożeniu benzyny w kanistrze w samochodzie, poza jednym, że kanister musi być certyfikowany, tzn. przeznaczony do przewożenia benzyny. Pewnie chodzi o to, by nie wozić jej w butelkach po mleku. 😉 😀 Zatankować do takiego kanistra też można.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *