Sedona – miasto wśród czerwonych skał

 

West Fork Trail

West Fork Trail to jeden z najpopularniejszych szlaków w rejonie miasta Sedona. Tym szlakiem przeszliśmy tylko kawałek, ale jakoś nie zamierzamy tu wracać. Należy jednak o nim wspomnieć, ponieważ uważany jest za jeden z najpiękniejszych w Sedonie. Przypomina Narrows w parku Zion. I to mnie do niego właśnie skutecznie zniechęca. Bardzo nie lubię wody, chodzenia w wodzie w szczególności. Wciąż pamiętam upadek po poślizgnięciu się na mokrym kamieniu zakończony interwencją medyczną za astronomiczna sumę. Ale to, że ja takich miejsc nie lubię, nie oznacza, że można ten szlak pominąć.

West Fork Trail nie idzie się ustawicznie w wodzie, ale pokonuje się strumienie w malowniczym kanionie. Na szlaku jest dużo cienia, momentami jest trochę chaszczowato. Cała wędrówka to 7 mil, ale spokojnie można przejść mniej.

Dojazd na parking: parking znajduje się przy drodze 89 A na Call of the Canyon Picnic Area. Opłata za pozostawienie tu samochodu wynosi 10 $, nie obowiązuje tu żaden pass. Parking czynny jest od 8 rano, jak to w Sedonie, miejsca szybko znikają. Trzeba też sprawdzić, o której zamykają parking (zależnie od pór roku), by o czasie wydostać swój samochód.

 

Lover’s Knoll

Lover’s Knoll to punkt widokowy przy drodze Upper Red Rock Loop. A ponieważ widok stąd jest niczym z romantycznego obrazka, jest to miejsce często wybierane na zaślubiny w plenerze. Romantyczni panowie planują tutaj oświadczyny. Myślę, że z Cathedral Rock w tle na pewno usłyszą „tak”. 😉 Przy Lover’s Knoll regularnie odbywają się ślubne sesje fotograficzne.

 

lover's knoll sedona
Lover’s Knoll

 

Secret Slickrock Trail

Nieco dalej, przy końcu Chavez Rd. znajduje się szlak Secret Slickrock, przy którym sami uczestniczyliśmy w ślubie. Ze szlaku jest niezwykle piękny widok na Cathedral Rock, a do przejścia jest zaledwie 0,4 mili. W czasie, gdy oczekiwaliśmy sobie tutaj na lepsze światło, przed nami pojawiła się panna młoda w białej sukni i adidasach, pan młody, pani pastor z rozwianym blond włosem i fotograf. Pani pastor grzecznie nas zapytała, czy nie będzie nam przeszkadzać, jeśli odbędzie się tu uroczystość ślubna. Ależ skąd!

Panna młoda w międzyczasie zmieniła adidaski na szpilki i nic nie stało na przeszkodzie, by zaczynać. Oddaliliśmy się nieco, by im nie przeszkadzać, ale nie mogłam się powstrzymać, by nie zrobić im fotki. Szczególnie podobała mi się pani pastor o wyglądzie gwiazdy filmowej. Takie rzeczy tylko w Sedonie!

 

sedona
Cathedral Rock przy Secret Slickrock Trail

 

Crescent Moon Picnic Site

Crescent Moon Picnic Site to jedno z najpiękniejszych miejsc w Sedonie i ulubiona lokalizacja fotografów.

Dojazd:  z drogi 89A skręcamy w FR 216 (Upper Red Rock Loop Rd), a potem w lewo w Chavez Ranch Rd. A potem z niej w prawo w Red Rock Crossing Rd., po 1.5 mili ta droga będziecie na miejscu. Wjazd na parking kosztuje 10 $.

Jak sama nazwa wskazuje, Crescent Moon Picnic Site to znakomite miejsce na piknik. W cieniu drzew przy szemrzącym Oak Creek, z widokiem na Cathedral Rock możemy zjeść lunch i odpocząć. A potem warto rozejrzeć się po okolicy.

Kiedyś było tu rancho, hodowano tu bydło, ale najważniejsze były sady owocowe. Właściciel rancza Andrew Baldwin otrzymał nawet nagrodę rolniczą za ogromne i urodziwe brzoskwinie. W latach siedemdziesiątych ranczo wystawiono na sprzedaż. National Park Service doszedł do wniosku, że najlepszym pomysłem będzie kupić cale gospodarstwo, a jego tereny, po odpowiednim przystosowaniu i niezbędnych naprawach udostępnić ludziom jaki miejsce rekreacji. Dlatego na terenie Crescent Moon Picnic Site możemy wciąż zobaczyć zabytkowa stodółkę, młyńskie koło, a nawet możemy zamieszkać w odrestaurowanym domku z widokiem na Cathedral Rock.

Główną atrakcją tego miejsca jest jednak przepływający przez rancho Oak Creek wraz z piaszczystą plażą. Ludzie przychodzą tu, by popluskać się w wodzie w najpiękniejszej możliwej scenerii.

Wzdłuż strumienia prowadzi Crescent Moon Spiritual Trail dochodzący do tzw. Spiritual and Meditation Area – miejsca obstawionego milionem kamieni, kamyków i kamyczków. Znajduje się tu ponoć kolejne źródło mocnej energii, dlatego też ludzie często przychodzą tu medytować. Tuż obok jest Buddah Beach również z potężną dawką kamyczków. To bardzo ciekawe miejsce i takie trochę na uboczu popularnych tras zwiedzania.

Z Crescent Moon Picnic Site możecie wyruszyć na szlaki Templeton Trail, Baldwin Trail jak i również Cathedral Rock. Do Cathedral Rock jest stąd nieco dłużej niż oficjalnym szlakiem. Ale za to zobaczymy ten szczyt z najpiękniejszej strony i nie będziemy mieć większego kłopotu z parkowaniem.

 

sedona crescent moon picnic site

sedona crescent moon picnic site

 

sedona crescent moon picnic site
Crescent Moon Picnic Site

Secret Cave

Na koniec chciałabym Wam pokazać miejsce związane z historią rdzennych mieszkańców tych okolic, ale wciąż żywe, służące indiańskiej społeczności. To Secret Cave, nieco na obrzeżach Sedony. Do dzisiaj szamani odprawiają tu rytuały uzdrowień uważając jaskinię za miejsce święte. Dlatego i Indianie i rangerzy proszą, by nie ujawniać jej lokalizacji.

Znalezienie tego miejsca nie jest jednak specjalnie trudne, wciąż można trafić na informacje, jak tu dotrzeć. Gdy zostaną usunięte, pojawiają się nowe. Odszukanie Secret Cave mi nie zajęło zbyt wiele czasu, przy pewnej dozie determinacji i Wam się powiedzie. Gdy staniecie już w tym magicznym miejscu pamiętajcie, że jesteście jakby w indiańskim kościele, potraktujcie to miejsce z szacunkiem.

 

sedona

sedona

sedona
Secret Cave

 

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, będzie mi bardzo miło jeśli wesprzesz mnie na Patronite!

https://patronite.pl/ameryka-dla-podroznika

Lub poprzez PayPal: dorotasulima22@gmail.com

 




17 komentarzy

  1. Cześć. Artykuł fajny choć troszkę długi. Ja w sprawie korków a Sedonie 😀. Byłem w zeszłym roku 3 X ( raz nawet w sobotę ) i żadnych korków nie było, bylo pare „ spowolnień „ ale jechałem normalnie, tzn. Według speedu. Polecam Sedone. Naprawdę super miasto. Pozdrawiam ze słonecznej Arizony. Marek.

    1. Dziękuję! 🙂 Tak się akurat składa, że to chyba mój najkrótszy artykuł. 😉
      Oczywiście zdarza się, że w Sedonie nic się nie korkuje, na ostatnim wyjeździe też nie mieliśmy korków, ale kilka poprzednich to momentami była masakra, więcej w samochodzie jak na szlaku. Sedona jest przepiękna, to obowiązkowy punkt zwiedzania Arizony. 🙂

  2. Krótkich artykułów w necie jest od merta, bo przecież klikalność to podstawa a po co się wysilać. Jak dobrze więc, że można czasami znaleźć takie obszerne kompendium wiedzy jak ten blog. Podziwiam pracowitość, wiedzę i zapał autorki oraz to, że nie ulega pokusie zrobienia z takiego posta jak ten 10 postów jak to jest u wielu innych. Zdjęcia są bajeczne.

    1. Bardzo serdecznie dziękuję! Tak, wiem, że krótki artykuł, a w zasadzie wyliczanka „10 rzeczy…” najlepiej się sprzedaje, ale jakoś nie bardzo mam ochotę, by iść tą drogą. W każdym parku staram się opisać wszystkie szlaki, a jeśli na jakimś nie byłam, to wspomnieć, że jest. Są parki, w których byłam na każdym szlaku, stąd i materiału do opisywania dużo, choc staram się zawsze robić jakieś kompendium. 🙂

  3. Witam Pani Doroto !
    To najlepszy blog o zachodzie USA na jaki trafilam!
    Zaczelismy planowac wyjazd na 6-7 tygodni na wiosne 2021, wstepnie wedlug Pani przykladowej trasy. Bedziemy podrozowac z malymi dziecmi dlatego chcemy tez dac sobie wiecej czasu i troche „spowolnic” cala wyprawe, w niektorych parkach zostaniemy nie jeden, a dwa lub trzy dni, moze na sam koniec jakis relaks na plazy, na razie planowanie jest jeszcze w powijakach, na pewno bede tu wiele razy pisac i pytac o rozne rzecza 😉

    A wiec moje pierwsze pytanie :
    Czy na Sedone warto zaplanowac 2 dni ? Nie wiem czy ma to sens, jesli zaplanujemy nocleg we Flagstaff i bedzie trzeba tak czy siak 2 dni pod rzad przebijac sie przez korki itd ? Moze lepiej zobaczyc ile damy rade w jeden dzien i ruszac dalej ?

    1. Przepraszam za opóźnioną odpowiedź, ale byliśmy miesiąc na wyprawie i nie mogłam odbierać maili.
      Bardzo serdecznie dziękuję za miłe słowa! 🙂 Na Sedonę zdecydowanie warto przeznaczyć 2 dni, a mieszkanie we Flagstaff nie jest złym pomysłem, kilka razy zwiedzaliśmy Sedonę w takim wariancie. Mieszkanie w samej Sedonie niewiele pomoże, bo korki, jeśli są, to w centrum miasta i wypad do głównych atrakcji nie pozwoli nam ich uniknąć. Wariant 2 dni w Sedonie plus nocleg we Flagstaff jest dobry. 🙂

  4. Hej! Bardzo dobrze, że artykuł jest długi i dokładny – takich bardzo brakuje w internecie. Jasne, fajnie jest pooglądać czyjeś ładne fotki i poczytać w 3 zdaniach o zachwytach ale to, co jest potrzebne, to rzetelna informacja właśnie o parkingach, o korkach, opisy tras itp. Żałuję, że trafiłam tu tak późno, bo w moim naiwnym wyobrażeniu osoby, która nigdy nie była w USA, byłam przekonana że będziemy tam sami a auto zaparkujemy gdzie popadnie i ruszymy przed siebie 😀 teraz przynajmniej wiem na co się przygotować, chociaż i tak mamy w Sedonie tylko popołudnie i wieczór a planów już nagiąć nie damy rady 🙁

    1. Bardzo serdecznie dziękuję, bardzo mi miło, tym bardziej, że wiem, że wpisy typu „10 rzeczy, miejsc, plaż…” najlepiej się „sprzedają” 😉
      Przy tak krótkim czasie polecam wybrać się popołudniu do Devils Bridge, tak po 4-5 pm może już nie być tak wielkiego kłopotu z parkingiem. A na zachód słońca wybrałabym się na Cathedral Rock, to naprawdę niesamowite przeżycie. Proszę tylko zabrać latarki, bo pod koniec szlaku może być już dosyć ciemno, ale końcowa jest akurat najprostsza. Życzę wspanialej wyprawy i pozdrawiam serdecznie. 🙂

  5. Jestem właśnie w trakcie planowania podróży po Stanach i w poszukiwaniu informacji trafiłam na Pani blog – jestem pod wrażeniem. 🙂 Zupełnie zaczytałam się w Pani opowieściach! Przedstawia Pani bardzo konkretne i dokładne informacje, a jednocześnie wplata wiele ciekawostek. Skarbnica wiedzy o Stanach dla ludzi, którzy nie jadą tylko po to, żeby „odhaczyć”. 🙂 I proszę nie słuchać komentarzy, że za długo – wręcz przeciwnie, bardzo przyjemnie się czyta! My zaczynamy równo za miesiąc z LA (podróż-wyzwanie, bo z 9 miesięcznym człowiekiem 😉 ). Dziękuję i pozdrawiam!

    1. Bardzo serdecznie dziękuję za taki wspaniały komentarz! 🙂 Naprawdę dobrze wiedzieć, że to, co piszę się przydaje i że stok to czyta. 😉
      Życzę Państwu wspaniałej podróży! Szczególnie pozdrawiam 9-miesięcznego człowieka, ma bardzo fajnych rodziców skoro zabierają go na tak niezwykłą wyprawę! 🙂

  6. Dzien dobry, planujemy wypad to Phoenix koncem listopada i na pewno chcialabym zoabczyc Sedone. Bedziemy podrozowac z 15 miesiecznym synkiem plus ja bede juz z zaawansowanej ciazy 😀 moje pytanie wiec – jakie miejsca polecilaby Pani do zwiedzenia z takim skladzie? Dobrze byloby zeby przynajmniej czesciowo mozna bylo dojechac wozkiem dzieciecym, bo tylko maz bedzie tragazem. Dziekuje i pozdrawiam! Justyna

    1. Na pewno mogłabym polecić Bell Rock Trail, duży odcinek można pokonać wózkiem. Warto wybrać się też do Chapel of the Holy Cross, cała droga jest asfaltowa, a widoki na Sedonę znakomite. Poleciłabym jeszcze Crescent Moon Picnic Area, jest stąd świetny widok na Cathedral Rock. Można z tego miejsca dotrzeć do słynnego vortexu przy Buddah Beach. To najłatwiej dostępny vortex w Sedonie i do tego bardzo malowniczy. 🙂

    1. Bardzo serdecznie dziękuję! 🙂 Sedona ma mnóstwo do zaoferowania, szczególnie gdy zdecydujemy się na mniej „turystyczne” szlaki. A jest ich wbrew pozorom sporo, byliśmy mocno zdziwieni, że w niektórych miejscach w tej zatłoczonej Sedonie byliśmy zupełnie sami. 🙂

  7. Planuje podróż do USA na wrzesień 2021 (jeśli sytuacja pozwoli). Będę opuszczać Monument Valley rano i kierować się do Williams. Czy polecałaby Pani nieco odbić i odwiedzić Sedonę, czy raczej to za dużo roboty i zbyt ryzykowne biorąc pod uwagę korki? A może jest coś innego na tym odcinku co warte byłoby odwiedzenia (coś na pół dnia).

    1. Raczej nie polecałabym w takim układzie Sedony, sam dojazd zajmie Wam około 5 godzin, a potem powrót do Williams około 1,5 godziny. Do tego w Sedonie warto być z rana, bo po południu trudno już o miejsca do parkowania. Może lepiej poświęcić ten czas na zwiedzenie Williams, a po drodze możecie z drogi 89 odbić na Wupatki National Monument. To takie małe Mesa Verde, ciekawe miejsce i fajne na krótkie urozmaicenie podróży. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *