Stan Waszyngton – co warto zobaczyć

Stan Waszyngton to mój ukochany stan zaraz po Utah. Wysokie góry, polodowcowe jeziora o niespotykanych barwach, kwieciste łąki, potężne wodospady, bajeczne dzikie wybrzeże i moje ulubione miasto w USA – Seattle. Waszyngton dosłownie zwalił nas z nóg i chociaż spędziliśmy w nim prawie miesiąc, już planujemy powrót jak najszybciej się da. W tym wpisie opowiem Wam o najpiękniejszych i najciekawszych miejscach w stanie Waszyngton i podpowiem, co koniecznie musicie wpisać do planu zwiedzania.

 

Alpine Lakes Wilderness – perła stanu Waszyngton

Alpine Lakes Wilderness to dla mnie najpiękniejsze miejsce w stanie Waszyngton. To wspaniała kraina polodowcowych jezior o zaskakujących barwach, kraina granitowych strzelistych szczytów i lodowców z wieczną śnieżną pokrywą. Do tego łąki pokryte kwiatami i kompletny brak ludzi. Na tym obszarze można też za darmo kampować w najbardziej idyllicznych miejscach. Przez Alpine Lakes Wilderness przechodzi słynny szlak Pacific Crest.

Szlaki tu są trudne, wymagają dobrej kondycji fizycznej, gdyż są bardo strome. Czasem na 3 kilometrach musimy pokonać np. 800 metrów różnicy wzniesień. Na niektórych szlakach zapis naszej trasy pokazywał, że więcej odpoczywaliśmy, niż szliśmy. Ale osoby, które niekoniecznie chcą sobie tak bardzo dać w kość, też znajdą tu coś dla siebie, gdyż szlaki prowadzą zwykle do trzech jezior, a im dalej, tym trudniej. Spokojnie możemy ograniczyć naszą wędrówkę do pierwszego jeziora. Tutaj też zazwyczaj przygotowane są najfajniejsze kempingi.

 Najwspanialsze szlaki w tym rejonie to Venus/Spade Lake Trail, Jade Lake Trail, Robin Lakes Trail, Lake Ingalls Trail i oczywiście Entchantments.

 

Alpine Lakes Wilderness stan Waszyngton

 

Alpine Lakes Wilderness stan Waszyngton

 

Alpine Lakes Wilderness stan Waszyngton

 

Enchantments – zaczarowana kraina

Stan Waszyngton wytrawnym wędrowcom kojarzy się właśnie z Enchantments. Pod tą magiczną nazwą kryje się cudowna kraina niesamowicie pięknych jezior wysoko w Górach Kaskadowych. Dostępu do niej broni piekielnie stromy Aasgard Pass. To podejście ma tylko nieco ponad kilometr, ale ze względu na bardzo trudne warunki (ostre skały, osuwające się kamienie) pokonanie go zajęło nam prawie 4 godziny.

Enchantments to marzenie wielu miłośników górskich wędrówek. Niestety obszar ten objęty jest pozwoleniami, o które trzeba się starać w loterii odbywającej się raz w roku. W trackie loterii rozlosowywane są pozwolenia na cały rok. Kto się spóźnił, ma jeszcze szansę losować pozwolenie na miejscu. Szanse powodzenia w loterii są raczej znikome, bo na najbardziej obleganą strefę Enchantments są tylko 24 pozwolenia, na inne strefy 3, 4 i 5. My mieliśmy szczęście w losowaniu na miejscu, na wybraną przez nas strefę był tylko jeden permit i udało nam się go wylosować.

Na szlaku permity są non stop kontrolowane, a zwarte oddziały strażników za każdym razem podpisują się na permicie, a pod koniec dnia zaczyna już brakować na nich miejsca. Następnego dnia, zanim wyszliśmy z namiotu, już mieliśmy o świcie pierwszą kontrolę. Takiej determinacji nie widziałam na żadnym szlaku, dlatego też nie ma tu najmniejszej szansy prześlizgnąć się bez pozwolenia.

Urok Enchantments wart jest każdego poświęcenia, gdyż to miejsce bajecznie piękne. Żadne słowa nie oddadzą jego czaru, po prostu musicie przekonać się sami.

 

Entchantments stan Waszyngton

 

Entchantments stan Waszyngton

 

Entchantments stan Waszyngton

 

Leavenworth – bawarskie miasteczko w Waszyngtonie

Leavenworth to miasteczko, w którym odbywa się losowanie walk-in permitów na Enchantments. Trafiliśmy tu zatem tylko i wyłącznie z tego powodu, a okazało się miejscem niezwykłym. Jakież było nasze zdziwienie, gdy zobaczyliśmy, że większość szyldów i nazw ulic napisana jest po niemiecku. Te zaś, które były po angielsku, stylizowane były na liternictwo niemieckiego gotyku. Domy z pruskim murem lub zdobionymi elewacjami, słup znany z każdego Oktoberfestu, napis „Willkomen in Leavenworth”. Wszędzie kwietniki, ławeczki. W knajpach króluje Wiener Schnitzel i Bratwurst mit Sauerkraut. Na ulicach piwne ogródki, gdzie serwują Beer mit Pretzel. Czuliśmy się jak w scenografii do niemieckiego serialu.

Najpierw sądziliśmy, że to jakaś grupa uchodźców z Republiki Weimarskiej, która obrała stan Waszyngton za nową ojczyznę. Ale po zgłębieniu historii Leavenworth okazało się, że byliśmy w błędzie. Na początku XX w. Leavenworth było siedzibą spółki kolejowej i ważnym węzłem komunikacyjnym. 🚂🚂 Gdy na początku lat dwudziestych spółka zmieniła siedzibę, miasteczko zaczęło podupadać.

W 1962 roku powstał projekt rewitalizacji miasta, wymyślono, że zostanie ono atrakcją turystyczną w bawarskim stylu. Projekt powiódł się znakomicie, a Leavenworth jako bawarska wioska przyciąga prawie 2 miliony turystów rocznie. Odbywa się tu mnóstwo festynów z Oktoberfest na czele. Największym zainteresowaniem cieszy się bożonarodzeniowa Lighting Ceremony, a Leavenworth od lat uważane jest za najpiękniej udekorowane miasto w USA w okresie Świąt Bożego Narodzenia.

Jeśli będziecie w okolicy, to warto tu wpaść na chwilę. Miasteczko niczego nie udaje, jak np. Las Vegas, mur jest murem, drewno drewnem, nic nie jest z plastiku. I wcale nie jest specjalnie kiczowate, jest po prostu ładne.

Jak widzicie, stan Waszyngton kryje najdziwniejsze niespodzianki. 🙂

 

Leavenworth stan Waszyngton

 

Leavenworth stan Waszyngton

 

Leavenworth stan Waszyngton

 

Park Narodowy Mount Rainier

Stan Waszyngton kojarzy się przede wszystkim z parkiem Mount Rainier i potężnym wygasłym wulkanem o tej samej nazwie, którego ośnieżony szczyt góruję nad stolicą stanu – Seattle.

Park Mount Rainier to obowiązkowy punkt zwiedzania Waszyngtonu. Park jest ogromny i jednego dnia niewiele da się zobaczyć.

Najczęściej odwiedzanym rejonem parku jest Paradise. Nazwa w pełni oddaje uroki tego miejsca. Widoki na Mount Rainier są tu naprawdę wspaniałe, a szlaki stosunkowo proste, w formie parkowych alejek, które prowadzą nas przez ukwiecone łąki. Szczególnie polecam szlak Skyline Trai, ale obojętnie na który byście się zdecydowali, będziecie zachwyceni. W tym rejonie warto też odwiedzić Comet Falls i Van Trump Park.

We wschodniej części parku warto zrobić szlak Naches Peak Loop Trail ze wspaniałymi widokami na Mount Rainier. Jeśli zdecydujecie się na tę wędrówkę, większą cześć drogi pokonacie słynnym szlakiem Pacific Crest Trail.

Na północy warto odwiedzić Sunrise, skąd o świcie możecie podziwiać Mount Rainier skąpany w ciepłym różowym świetle poranka.

Zachodnia część parku to moje ulubione rejony. Znajdują się tu dwa, moim zdaniem, najpiękniejsze szlaki – Tolmie Peak i Sprey Falls. Ten pierwszy prowadzi do starej wieży strażniczej, a ten drugi do pięknego wodospadu, a dalej przez idylliczne łąki z widokami na Mount Rainier.

 

Mount Rainier National Park Eunice Lake

 

Mount Rainier National Park

 

Mount Rainier National Park

 

Park Narodowy Gór Kaskadowych – North Cascades

Stan Waszyngton na północy graniczy z Kanadą i z Parku Gór Kaskadowych jest do Kanady już bardzo blisko. Park North Cascades to raczej propozycja dla ludzi lubiących wędrówki, bo w całym parku są jedynie 2 punkty widokowe. Kto nie chodzi po górach, nie bardzo ma tu po co przyjeżdżać. Można co prawda odpocząć sobie nad jeziorkiem, ale tylko po to nie ma chyba sensu jechać taki szmat drogi.

W North Cascades znajduje się szlak, który uznaliśmy za najpiękniejszy, na jakim byliśmy w życiu. To szlak do Hidden Lake i poza pierwszym odcinkiem przedzierania się przez las, w ciągu całej wędrówki towarzyszą Wam bajeczne widoki. A na koniec perła nad perłami, a może raczej szafir nad szafirami – jezioro Hideden Lake.

W parku godne polecenia są jeszcze szlaki Cascade Pass i Rainy Pass. Warto też zatrzymać się przy szmaragdowo-zielonym Lake Diablo.

 

North Cascades National Park

 

North Cascades National Park

 

North Cascades National Park

 

Stan Waszyngton i jego wybrzeże – Olympic National Park

Jeśli wybrzeże Kalifornii czy Oregonu wydaje się Wam piękne, to tu padniecie z zachwytu. Dzikie plaże, na których wolno kampować i palić ogniska, niesamowite formy skalne wystające z wody, łuki skalne, przez które przelewają się morskie fale, las deszczowy z mchu i paproci…

To mój ulubiony park w stanie Waszyngton, gdyż jest nie tylko zabójczo piękny, ale też jest w nim stosunkowo mało ludzi. Na większości szlaków byliśmy zupełnie sami, często zdarzało nam się mieć jakąś plażę tylko dla siebie.

Park Olympic znajduje się na terenie kilku rezerwatów indiański z wciąż żywą kulturą rdzennych mieszkańców tych ziem. Szczególnie fascynujące są gigantyczne totemy ustawiane w każdej indiańskiej wiosce. Nie znajdziecie takich totemów w rezerwacie Indian  na południowych terenach USA, a tutaj stoją na każdym kroku, jeden piękniejszy od drugiego. Stoją w porcie, przed restauracją, przed hotelem, a nawet przed sklepem spożywczym.

W parku Olympic najciekawsze jest wybrzeże i niesamowite plaże pełne morskich żyjątek. Warto wybrać się na ich obserwacje po odpływie , można wtedy oglądać kolorowe rozgwiazdy, kraby i ukwiały o najróżniejszych kształtach. Najciekawsze plaże to Rialto Beach, Ruby Beach i Second Beach.

Stan Waszyngton to królestwo deszczowych lasów, a najpiękniejsze z nich można podziwiać właśnie w parku Olympic. Koniecznie wybierzcie się do Hoh Rain Forest. To iście bajkowa kraina. Stare świerki, cedry, klony, daglezje porastają mchy tworzące ciągnące się ku ziemi sieci. Pod drzewami rosną rozłożyste paprocie. To gotowa scenografia do filmu fantasy.

 

Olympic National Park

 

Olympic National Park

 

Olympic National Park

 

CZYTAJ DALEJ:

15 komentarzy

  1. Moja córka mieszkała w Waszyngton w okolicy Bellingham ,pięknie,ale troche mało słońca , wiosna , jesień i zima pochmurne. Zielony stan ,na zachodzie na wschodzie słonce latem i zimy .

    1. My akurat mieliśmy dużo szczęścia, bo mieliśmy wspaniałą pogodę, na cały miesiąc tylko raz trafił nam się deszcz, przez cały miesiąc mieliśmy słoneczne dni, miejscami nawet z temperaturą ponad 30 stopni C. Waszyngton to przepiękny stan, mój ulubiony obok Utah i Arizony. 🙂

  2. Oj! Namieszała Pani, Pani Doroto jak nigdy dotąd ; o)
    W Washingtonie zakochałam się po pierwszym dniu robienia planu podróży, na Pani blog trafiłam dzisiaj, na ten stan mam tylko 4 dni i po Pani komentarzu zastanawiam się czy w ogóle jechać ; o)

  3. Mam też pytanie dotyczące Palouse. Czy aby zobaczyć Toskanię trzeba koniecznie pojechać do Steptoe Butte State Park? Droga prowadząca na szczyt jest obecnie zamknięta i nie wiem czy w tej sytuacji opłaca mi się zbaczać z trasy do North Cascades National Park.
    Z góry dziękuję za podpowiedź
    Pozdrawiam

  4. Bardzo treściwy i przydatny wpis, dziękuję za całego bloga, mega mi pomaga w planowaniu mojej podróży przez US! 🙂
    Czy mogę prosić o więcej info w sprawie losowania permitu do Enchantments? Gdzie dokładnie i kiedy odbywa się losowanie, może jakaś oficjalna stronka? Chodzi mi o to losowanie na miejscu bo znalazłam, że wcześniejsze losowanie było jakoś w marcu więc zostawałoby mi spróbować szczęścia na miejscu 🙂

  5. Dziekuje za przyblizenie tych pieknych miejsc. Planujemy wakacje w Seattle i okolicach w przyszlym roku – ok 12 dni. Zastanawiam sie ile dni poswiecic na poszczegolne opisane miejsca (lub ktore odpuscic) wliczajac w to Seattle oczywiscie. Uwielbiamy chodzic po gorach, ale wybrzeze rowniez kusi 🙂 Mialaby Pani jakies rekomendacje? Dzieki z gory

    1. Bardzo przepraszam za spóźnioną odpowiedź, ale właśnie nadrabiam zaległości po powrocie z naszej wyprawy. Najwspanialsze miejsca w Waszyngtonie to Alpine Lakes Wilderness, Góry Kaskadowe i Park Olympic. To na pewno wpisałabym na listę i w takiej kolejności. 12 dni może być krucho, polecam skomasować zwiedzanie wybrzeża. 🙂

  6. Dziekuje bardzo! Mam jeszcze jedno pytanie – tym razem dotyczace ciemniejszej strony miasta Seattle. Wiem, ze miasto boryka sie z duuzym problemem bezdomosci, wzrostu przestepcznosci – i to w miejscach najbardziej uczeszczanych/turystycznych (?)
    Jednoczesnie samo miasto na pewno jest warte zobaczenia. Jak z Pani perspektywy to wyglada? Czy w swietle tych problemow warto tam zostac dluzej niz 2 dni, co by Pani rekomendowala?

    Pozdrawiam

    1. My byliśmy w Seattle 3 dni i tyle było w sam raz na zobaczenie wszystkich najciekawszych atrakcji miasta. Na moim FB szczegółowo opisałam nasz pobyt w Seattle. To będą posty z 2019 roku. Wiem, ze dużo ludzi pisze o tych bezdomnych, ale nam jakoś w ogóle nie rzucili się w oczy, w przeciwieństwie do SF czy LA. Po powrocie to nawet się zdziwiłam, że tam powinni być jacyś bezdomni, a nie widziałam. Fakt, byliśmy tylko w turystycznych rejonach, ale Ty zapewne też tylko w takich będziesz. 🙂

  7. Pani Doroto. Jest Pani moja inspiraca do podróży po USA. Z Pani cudownym przewodnikiem zwiedziłam całe zachodnie wybrzeże i Yellostone. Planuję teraz wyjazd do kolumbii brytyjskiej plus stan Waszyngon. Czy 5 dni będzie wystarczające? My nie chodzimy dużo po górach więc albo łatwe szlaki albo widokowe szlaki samochodowe. Prosze o radę co wybrać I w którym miejscu oglądnąć najciekawsze wybrzeże Waszyngtonu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *