Devils Tower- bliskie spotkania z indiańską legendą

Devils Tower to jeden z najniezwyklejszych tworów natury na terenie USA. Wieża Diabła ma 264 metry wysokości i stoi na zupełnym pustkowiu, już z daleka robi piorunujące wrażenie.

O istnieniu Devils Tower większość ludzi dowiedziało się z filmu Stevena Spielberga Bliskie spotkania trzeciego stopnia. To tutaj przy Wieży nastąpiło spotkanie przybyszów z kosmosu z ludzkością. Dawno, dawno temu, oglądając ten film jako dziecko, byłam pewna, że  Devils Tower  tak naprawdę nie istnieje, że to jedynie fantastyczna filmowa dekoracja. Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że jednak jest i stoi sobie pośrodku niczego w Wyoming. Od tego czasu miałam wielkie marzenie, by to cudo natury zobaczyć. Jego realizacja zajęła mi wiele, wiele lat, ale warto było czekać.

Devils Tower to nie tylko przyrodnicze dziwo, ale również miejsce o niezwykłym znaczeniu religijnym dla wielu plemion Indian Wielkich Równin. Odbywają tu się plemienne obrzędy, a sama Wieża jest obiektem kultu.

Devils Tower zapisała się w historii jako pierwszy amerykański pomnik przyrody (National Monument) ustanowiony w 1906 roku przez prezydenta Teodora Roosevelta.

 

devils tower wyoming

 

Devils Tower – skąd ta nazwa?

Dla Indian Wielkich równin Devils Tower to w wolnym tłumaczeniu Wieża Niedźwiedzia. Zarówno Czejeni, jak i Lakota, Kiowa, Wrony, Arapaho, wszystkie te plemiona nadały Devils Tower nazwę związaną z niedźwiedziem – Bear’s Tipi, Bear’s Lodge, Bears Wigwam. Jakby na to nie patrzeć wszystkie poszczególne plemiona określały Wieżę jako „Dom Niedźwiedzia”.

No to skąd ten diabeł? Wszystko wskazuje na to, że to po prostu pomyłka w tłumaczeniu. Gdy w 1875 roku dotarła w te rejony ekspedycja naukowa pułkownika Richard Irvinga Dodge tłumacz nie zrozumiał indiańskiej nazwy, z  „bear” zrobiło mu się „bad”, a od „bad” to już był tylko mały kroczek do „diabła”.

Jak bardzo mylne było to tłumaczenie niech świadczy fakt, że Indianie zareagowali na „Devils Tower” bardzo stanowczo. Twierdzili, że nie życzą sobie takiej nazwy, bo Wieża nigdy nie była kojarzona z żadnym złym duchem, a wręcz przeciwnie. Niestety nazwa „Devils Tower” zaistniała już na mapach i w świadomości społecznej za pośrednictwem książek, które Dodge publikował używając tego miana. US Board on Geographic Names (BGN) czyli Komisja do Nazw Geograficznych usunęła jedynie z nazwy apostrof zgodnie ze swoją polityką nazewnictwa.

Indiańskie plemiona nie dały jednak za wygraną i do tej pory walczą o nadanie Devils Tower nazwy „Bear Lodge”.

 

devils tower wyoming

 

Devils Tower – święte miejsce Indian Wielkich Równin

Devils Tower ma niezwykłe religijne i symboliczne znaczenie dla wielu plemion Indian Wielkich Równin. Każde plemię z tych okolic, Lakota, Chejeni, Kiowa, Wrony, Arapaho, Szoszoni, ma historię związaną z Devils Tower, jak i również powiązane z Wieżą ceremonie i obrzędy.

U stóp Wieży odbywają się takie obrzędy jak Sun Dance (Taniec Słońca), Sweat Lodges (Szałas Potów) oraz ceremonie uzdrawiania, poszukiwania wizji i rytuały wejścia w dorosłość. Indianie praktykują tu też modlitwy dziękczynne lub modlitwy w intencji spełnienia prośby do Wielkiego Ducha. Na pewno na niejednym szlaku zobaczycie kolorowe tasiemki przywiązane do gałęzi drzew. Są to właśnie symbole tych modlitw, nie należy ich usuwać ani dotykać.

U stóp Devils Tower zmarł i został pochowany wielki prorok Czejenów o imieniu Sweet Medicine. Przepowiedział on przybycie białego człowieka, który „będzie umiał łatać po niebie, podróżować między gwiazdami, a nawet dotrzeć na księżyc”, „będzie potrafił tworzyć z grzmotów światło”, „będzie tak długo kopał w ziemi, że Matka Ziemia wyschnie i umrze”. Sweet Medicine wieszczył też znikniecie bizonów.

Indianie Wielkich Równin sprzeciwiają się wspinaczce na Devils Tower. Uważają to za świętokradztwo i obrazę uczuć religijnych. Wieża Diabła leży jednak na federalnym gruncie i Indianie nie mają tam żadnej jurysdykcji, by tego zakazać. Władze parkowe, które zezwolenia na wspinaczkę wydają, starały się wypracować jakiś kompromis.  Powstała umowa, że w miesiącu czerwcu wspinacze dobrowolnie zrezygnują z wspinania się na Devils Tower. A dlaczego akurat w czerwcu? Bo jest to miesiąc, w którym odbywa się wiele indiańskich ceremonii, szczególnie w okresie zrównania dnia z nocą. Ten czas podobny jest do naszego Adwentu, związany z przygotowaniem się na oczyszczenie świata i ludzkiej duszy. Akcję z dobrowolnym powstrzymywaniem się można nazwać sukcesem, gdyż 85% ludzi rezygnuje w czerwcu ze wspinaczki. Jest jednak wciąż 15%, które uważa, że ma do tego prawo i żadne gusła ani zabobony nie będą ich powstrzymywać. Są to najczęściej ludzie bardzo żywo reagujący na obrazę własnej religii. 🙁

 

devils tower wyoming

 

Devils Tower – Niedźwiedzia Góra i indiańska legenda

Zarówno Lakota, Czejeni, Kiowa, Wrony, jak i Arapaho ma w swych wierzenia opowieść o niedźwiedziu i o Wielkim Duchu. Jednym z najbardziej popularnych przekazów jest legenda Indian Kiowa.

Siedem dziewczynek z ich plemienia bawiło się w pobliżu pewnej skały. W pewnym momencie zaatakował je niedźwiedź, a one w popłochu na tę skałę uciekły. Niestety nie była ona wysoka i nie stanowiła bezpiecznego schronienia, niedźwiedź mógł je bez problemu na niej dopaść. Dziewczynki zaczęły więc modlić się do Wielkiego Ducha o pomoc i ocalenie. Ten sprawił, że skała zaczęła rosnąć i stała się potężną wieżą, na której dziewczynki były bezpieczne. Wściekły niedźwiedź nie dawał za wygraną i usiłował wspiąć się na skalę. Skała była jednak za wysoka i mu się to nie udało. A żłobienia na Devils Tower to ślady jego pazurów.

Dziewczynki się uratowały. Zostały zamienione przez Wielkiego Ducha w gwiazdy i umieszczone na niebie jako Plejady. W zimie grupa Plejad znajduje się dokładnie nad wierzchołkiem Devils Tower. Dla mnie to trochę smutne zakończenie, gdyż dziewczynki nigdy nie wróciły do domu, do rodziców. Ale indiańskie opowieści zwykle mają takie przewrotne happy endy, po których czasem chce się płakać.

 

Wieża Diabła indiańska legenda

 

Jak powstało Devils Tower?

Jest jeszcze druga, znacznie mniej romantyczna teoria na temat powstania Devils Tower. Naukowcy twierdzą, że skała utworzyła się podobnie jak inne tego typu formacje, np. Devils Postpile w Kalifornii, jako wypełnienie komina magmowego. Stało się to około 40,5 miliona lat temu.

Wydobywająca się przez komin lawa uwięzła w jego wnętrzu i tam zastygła. Stygnąc zmieszała swoją objętość, a pod wpływem kurczenia się pękała. Ta bazaltowa skała kruszyła się pod katem 120 stopni, tworząc sześcioboczne kolumny o średnicy około 2 metrów.

 Sam komin magmowy znajdował się najprawdopodobniej pod powierzchnią ziemi. Na skutek erozji gleby został odsłonięty i pojawił się nad poziomem gruntu. Komin magmowy zbudowany był z miękkich skał osadowych i  z czasem i on uległ erozji, a powoli zanikając, odsłonił wieżę zakrzepłej lawy.

 

jak powstała Wieża Diabła

 

Devils Tower – gdzie się zatrzymać?

Na terenie parku nie ma żadnego hotelu. Jest za to pięknie położony kemping o nazwie Belle Fourche River Campground. Kemping znajduje się nad rzeką w cieniu drzew z fantastycznymi widokami na Devils Tower.

Na kempingu jest 46 miejsc, każde ma stolik piknikowy i grilla. Koszt to 20 $ za miejsce do 8 osób. Na kempingu są toalety. Niestety nie można robić tu rezerwacji, ponieważ kemping funkcjonuje na zasadzie first come, first served. Dlatego też, jeśli planujecie tu zamieszkać, warto zameldować się jeszcze przed zwiedzaniem.

Zaraz za granicą parku znajduje się Devils Tower Lodge. Hotel jest bajecznie położony, z fantastycznymi widokami na Wieżę Diabła. To rodzinny motel z ładnymi pokojami w rustykalnym stylu. Słynie też z dobrej kuchni. Nie jest to jednak opcja budżetowa, gdyż ceny pokoi wahają się od 135 $ do 235 $.

Przy wschodnim wjeździe do parku znajduje się prywatny kemping Black Hills KOA. To wielki wakacyjny konglomerat z basenem, sklepem, placami zabaw dla dzieci, a nawet pokojem gier. Są oczywiście prysznice i toalety.

Miejsca namiotowe w cenie 35 – 75 $ nie są specjalnie urokliwe, bo nie zapewniają zbytnio prywatności. Przy każdym jest stolik piknikowy i palenisko.

Zdecydowanie lepiej prezentują się domki kempingowe, niektóre mają też łazienki i kuchnie. To jednak już wydatek od 60 $ za noc.

Dobrym pomysłem jest wyszukanie sobie jakiegoś kempingu na terenie Black Hills National Forest. Część z nich jest darmowa, można trafić super miejscówkę bez żadnych opłat.

Listę kempingów w pobliskim Black Hills National Forest znajdziecie tutaj:

https://www.fs.usda.gov/activity/blackhills/recreation/camping-cabins/?recid=25823&actid=29

 

devils tower wyoming

 

Szlaki  w parku Devils Tower

W parku Devils Tower mamy do wyboru 5 szlaków, każdy z nich jest ciekawy. Każdy, który wybierzecie, nie zawiedzie Was. Różnią się one w zasadzie tylko długością i nieco widokami.

 

Tower Trail

Tower Trail to pętelka wokół Devils Tower. Szlak prowadzi dosyć blisko podstawy Wieży Diabła. Ma tylko 2 km, bardzo prosty i w całości asfaltowy.

Najpierw czeka nas marsz z parkingu pod górę. Nie jest to jednak specjalnie męczące. Gdy już wdrapiemy się na poziom podstawy Devils Tower, szlak się wyrównuje i nie ma już różnicy wzniesień. Pętelkę można robić w dowolnym kierunku, ale jakoś wszystkich ściąga na prawo i tak poszliśmy i my.

Na początku szlaku będziecie mieć najlepsze widoki na Devils Tower i w tym miejscu będzie on prowadził najbliżej Wieży. Dlatego też właśnie tutaj warto zasadzić się na fajne zdjęcia. Tu też najlepiej będą widoczne sześciokątne kolumny, z których zbudowana jest Wieża. Część z nich leży już obok Wieży i oczami wyobraźni widzimy, jak się odrywają i toczą w naszym kierunku. Od 200 lat żadna nowa jednak się nie oderwała. W miarę przesuwania się na północ będziemy odsuwać się od Devils Tower, a pod koniec szlaku widoczność miejscami w całości zasłonią nam drzewa.

Tower Trail to propozycja dla tych, którzy nie maja zbyt wiele czasu. Widoki na Wieżę są wystarczająco dobre i możecie obejrzeć ją z każdej strony i samemu zobaczyć, jak jej kształt zmienia się w trakcie Waszego spaceru.

 

devils tower wyoming

 

devils tower wyoming

 

devils tower wyoming

 

CZYTAJ DALEJ:

2 komentarze

    • Bardzo dziękuję! To miejsce absolutnie magiczne, nic dziwnego, że dla rdzennych mieszkańców jest obiektem kultu. A dobrą energię poczuje każdy, kto tu dotarł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *