Red Beds Trail
Szlak Red Beds Trail też okrąża Devils Tower, ale dużo szerszym łukiem. Ma on 4,5 km, wędrując nim trzeba pokonać 135 metrów różnicy wzniesień.
Szlak zaczyna się na parkingu przed Visitor Center, szukajcie po prawej żwirowej ścieżki, mniej więcej koło 6. miejsca parkingowego, czyli wcześniej niż Tower Trail. Szlak na początku prowadzi przez lasek, miejscami Devils Tower jest zupełnie niewidoczna. Po chwili jednak wyjdziecie na otwarte przestrzenie z fantastycznymi widokami na Wieżę, a w dole na Black Hills i rzekę Belle Fourche.
Mniej więcej po 0,75 mili (1 km) dojdziecie do rozgałęzienia szlaków. Schodząc ze wzgórza możecie kontynuować zejście na dół szlakiem South Trail do kolonii piesków preriowych. Ten łączy się z kolei ze szlakiem The Valley View Trail, który prowadzi do rzeki. To odbicie będzie jednak oznaczało, że musicie potem wspinać się znowu na wzgórze, na którym stoi Devils Tower. Moim zdaniem nie ma to sensu, gdyż oba wymienione powyżej szlaki są łatwo dostępne z drogi. Można do nich podjechać samochodem.
Dalej czeka Was znów spacerek przez las, ale już wkrótce pojawią się na Waszej drodze fantastyczne czerwone badlands (Red Beds). To od nich szlak wziął swoją nazwę. Końcówka szlaku to wędrówka przez sosnowy las, Devils Tower zostawicie z tyłu. Warto jednak czasem obrócić się za siebie i rzucić okiem na potężną Wieżę Diabla górującą nad drzewami.
South Side Trail
South Side Trail to spacer przez kolonię piesków preriowych. Możecie tu zejść odbijając ze szlaku Red Beds lub wygodnie dojechać samochodem drogą nr 110. Myślę, że jest to najsensowniejsze rozwiązanie.
Przy drodze 110 przygotowano kilka zatoczek dla samochodów. Pieski preriowe zamieszkują po obu jej stronach. Szlak przez kolonię ma 1 km i o ile w kierunku wieży wystarczy przejść kilkadziesiąt metrów, to po drugiej stronie drogi warto zrobić dłuższy kawałek.
Idąc w stronę kempingu Belle Fourche River Campground dotrzecie do fantastycznej rzeźby o nazwie Circle of Sacred Smoke. To dzieło japońskiego twórcy Junkyu Muto. Rzeźba symbolizuje plemiona Indian Wielkich Równin. Przedstawia dym unoszący się z indiańskiej fajki. Jeśli staniecie dokładnie na przeciwko niej, będzie ona stanowić piękną ramę dla Devils Tower. Widoki na Wieżę Diabła są stąd naprawdę imponujące.
Zamiast na poboczu drogi możecie podjechać kawałek drogą Campground Rd. i zostawić samochód na parkingu tuż przy rzeźbie.
Valley View Trail
W tym samym rejonie zaczyna się szlak Valley View Trail. Samochód możecie zaparkować na wspomnianym już powyżej parkingu. Ma on 1 km i łączy się z oboma szlakami, South Side Trail i Red Beds Trail. Jest to piękny spacer wzdłuż rzeki z niezwykłymi widokami na Devils Tower. Szczególnie pięknie jest tu jesienią, gdy drzewa porastające brzegi rzeki zaczynają żółknąć i zmieniać kolory.
Z parkingu przejdziecie najpierw koło rzeźby Circle of Sacred Smoke, a potem przez kempingowy amfiteatr. Stąd już tylko kilka kroków dzieli Was od rzeki. Na szlaku Valley View Trail często można spotkać bizony.
Joyner Ridge Trail
Do szlaku Joyner Ridge Trail dojedziecie drogą gruntową West Rd. odchodzącą od głównej parkowej drogi. Szlak ma formę pętelki o długości 2,5 km.
Najlepsze widoki są na samym początku/końcu szlaku i w połowie pętelki, gdy szlak zacznie zawracać. Na starcie szlak prowadzi przez prerie z fantastycznymi widokami na Wieżę. Potem trzeba iść przez lasek, a przy zawrotce wychodzi się na łąkę i widoki znów są zabójcze. Szlak ma też trochę stromych podejść.
Joyner Ridge Trail to znakomita propozycja na zachód słońca. Od tej strony Devils Tower jest całkowicie odsłonięta i promienie zachodzącego słońca oświetlają ją od czubka do podstawy.
Nawet jeśli nie planujecie robienia tego szlaku, to koniecznie tu zawitajcie po niezapomniane widoki. Już z parkingu są one powalające.
Ile czasu przeznaczyć na zwiedzanie Devils Tower NM?
Teoretycznie możecie zobaczyć Devils Tower w godzinę. Wystarczy wybrać się na szlak Tower Trail, którym obejdziecie Wieżę dookoła.
Moim zdaniem szkoda wpadać tu tylko jak po ogień, bo to znakomite miejsce do relaksu, a magia tego miejsca spowoduje, że nie będziecie chcieli się spieszyć. Warto zostać tu przynajmniej pół dnia i wybrać się na Tower Trail lub Red Beds Trail. Trzeba też odwiedzić kolonię piesków stepowych i spojrzeć na Devils Tower przez Circle of Sacred Smoke. Zachód słońca na szlaku Joyner Ridge Trail mógłby być ukoronowaniem Waszej wizyty.
Co można zobaczyć w pobliżu Devils Tower?
Jeśli wybierzecie się już tak daleko na północ, to może warto tu zostać nieco dłużej. Tym bardziej że atrakcji w rejonie nie brakuje.
Możecie zahaczyć o Spearfish Canyon, przepiękny kanion, przez który prowadzi droga widokowa Spearfish Canyon Hwy. W kanionie kręcono wiele scen z filmu Tańczący z wilkami. To niezwykle urokliwe miejsce, szczególnie jesienią, gdy liście zmieniają kolory. W kanionie możecie przespacerować się do trzech wodospadów, Bridal Veil Falls, Roughlock Falls, Spearfish Falls lub przejść się kanionem o nazwie 11th Hour Gulch. Kanion otrzymał taką dziwną nazwę, ponieważ tylko przez godzinę dziennie gości w nim słońce ze względu na jego wysokie ściany.
W sumie niedaleko jest też Mount Rushmore, którego nikomu nie trzeba chyba przedstawić.
Warto wybrać się też do Black Hills, by zobaczyć Custer Park z niesamowitymi formacjami skalnymi i jednokierunkowymi tunelami, przez które przejeżdża się na grubość lakieru.
Stąd już niedaleko do cudownej Wind Cave. Ta jaskinia jest unikatem na skalę światową, bo znajduję się niezwykle rzadkie kalcytowe twory o nazwie box work. Przypominają cieniutkie żyletki połączone ze sobą pod różnymi kątami. Ściany jaskini wyglądają jak pokryte koronką. Do tego sama historia jaskini to juz scenariusz na film sensacyjny.
Będąc w okolicy nie sposób pominąć Badlands NP, ja osobiście uwielbiam ten park, to jeden z moich amerykańskich faworytów.
Dokładny plan zwiedzania parku wraz z informacjami o Badlands znajdziecie tutaj:
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, będzie mi bardzo miło jeśli wesprzesz mnie na Patronite!
https://patronite.pl/ameryka-dla-podroznika
Lub poprzez PayPal: dorotasulima22@gmail.com
Niesamowita góra. Magiczna i wspaniała. Cieszę się, że mogłam ją zobaczyć. Tekst Doroty jak zwykle świetny.
Bardzo dziękuję! To miejsce absolutnie magiczne, nic dziwnego, że dla rdzennych mieszkańców jest obiektem kultu. A dobrą energię poczuje każdy, kto tu dotarł.