Droga 66, ruszamy śladami mitu

 

Two Guns

Teraz kolej na jedno z moich ulubionych miejsc przy Drodze 66, zjeżdżamy z I-40 do Two Guns. Jeszcze przed powstaniem miasteczka Two Guns ta okolica miała duże znacznie, bo tu znajdowała się najprostsza przeprawa przez Canyon Diablo. Służyła ona pierwszym osadnikom.

Two Guns jest uważane za miejsce przeklęte, a zatem jeszcze ciekawsze niż inne.  To tutaj znajduje się słynna Apache Death Cave, jaskinia, w której Indianie Navajo zamordowali w 1878 roku 42 Apaczów w odwecie za ustawiczne najazdy na ich wioski. Apacze rabowali, mordowali, porywali dzieci. Dlatego też po jednym z takich najazdów, w czasie którego Apacze wymordowali całą wioskę i porwali trzy dziewczynki, Navajo mieli dość. Zorganizowali grupę poszukiwawczą, która miała wytropić Apaczów i ostatecznie się z nimi rozprawić. Apacze ukryli się w rzeczonej jaskini, ale zdradziło ich ciepłe powietrze wydobywające się z jej szczelin. Navajo zabarykadowali wyjście i podpalili jaskinię. Apacze podusili się od dymu, dlatego też od tego czasu oba plemiona uważają to miejsce za przeklęte.

Indianie próbowali przestrzec przed tym miejscem białych osadników, którzy przybyli tu później. Ci oczywiście nie wierzyli w podobne bujdy i założyli tu sklep i zajazd. Pierwszy właściciel Earle Cundiff został obrabowany i zbankrutował, a na koniec został zamordowany przez swojego wspólnika Henry’ego Millera . Ten z  kolei został ciężko pogryziony przez dzikie zwierzęta, ledwo uszedł z życiem. Chociaż Two Guns było świetnie położone przy Drodze 66 interes nie bardzo szedł. Henry Miller postanowił rozkręcić biznes turystyczny. Zbudował fałszywe indiańskie ruiny, zorganizował zoo, udostępnił Apache Death Cave do zwiedzania, sprzedawał nawet czaszki Apaczów jako pamiątki. Niewiele to jednak pomogło, Miller opuścił Two Guns i przepadł bez wieści.

Był rok 1960. Kolejny właściciel odbudował całe miasteczko i wydawało się, że nawet mu się szczęściło, bo Two Guns jako jedna z nielicznych mieścin otrzymało zjazd z I-40. Tuż przed ukończeniem autostrady wielki pożar strawił całe świeżo odbudowane Two Guns.

W roku 1992 kolejny właściciel zabrał się za odbudowę miasteczka, ponieważ chciał je uczynnić ikoniczną atrakcją turystyczną na wzór Seligman. Niestety wszystkie plany zniweczyła jego nagła śmierć na skutek udaru.

Ostatni właściciel Two Guns też miał dalekosiężne plany. Bardzo chciał, by miasteczko rozkwitło. Zamieszkał nawet na miejscu w trailerze, ponieważ chciał zapobiec dalszej dewastacji Two Guns. Niestety z nieznanych szerzej powodów w 2000 roku popełnił samobójstwo.

Seria tych zdarzeń spowodowała, że następnego właściciela już nie było, ponieważ nikt nie chciał wiązać swojego losu z tym przeklętym miejscem.

Co więcej, z oficjalnych statystyk policyjnych wynika, że na odcinku drogi koło Two Guns jest ponadprzeciętnie dużo wypadków samochodowych.

Two Guns jest miejscem fascynującym, ruiny miasteczka robią ogromne wrażenie, indiańskie zabudowania, chociaż fałszywe, dopełniają obrazu tego niezwykłego miejsca. Poszukajcie też jaskini. Nie jest to takie proste, bo w ogóle jej nie widać, trzeba rozglądać się za dziurą w ziemi. Nam jaskinię udało się znaleźć po dłuższych poszukiwaniach. Rozglądajcie się za okrągłą indiańską ruinką, tuż pod nią jest Death Apache Cave. Nikt z nas nie odważył się jednak do niej wejść, ponieważ nie chcieliśmy ściągnąć na siebie dodatkowych nieszczęść, nasze codzienne zupełnie nam wystarczają. A i tak wieczorem dorwało nas gradobicie.

 

droga 66, Two Guns
Resztki kempingu wraz z basenem
droga 66, Two Guns
Przyozdobiony przez graficiarzy basen
droga 66, Two Guns
Ruina recepcji kempingu
droga 66, Two Guns
Więcej grafiti
droga 66, Two Guns
Wjazd do Two Guns
droga 66, Two Guns
Pozostałość po zoo w Two Guns
droga 66, Two Guns
Fałszywe indiańskie ruiny, pod nimi znajdziecie Apache Death Cave
droga 66, Two Guns, Apache Death Cave
Apache Death Cave

 

Winslow

Teraz zmierzamy do Winslow, jednego z najbardziej ikonicznych miejsc przy Drodze 66 w Arizonie. Tereny dzisiejszego Winslow zamieszkiwali wcześniej Indianie Navajo i Hopi, pod koniec XIX wieku przybyli na te tereny Mormoni. Winslow przeszło przez wszystkie typowe etapy dla miast przy Drodze 66, rozkwit wraz z jej pojawieniem się i upadek po ominięciu miasta przez autostradę I-40.

Do miasteczka Winslow uśmiechnęło się jednak szczęście, w 1972 roku zespół The Eagles nagrał piosenkę Take it Easy, a w jej tekście umieścił Winslow.

Just find a place to make your stand

and take it easy

Well, I’m a standing on a corner

in Winslow, Arizona

Całej piosenki możecie posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=bOrO7lAtwPg

Piosenka stała się hitem, dlatego też trzeba to było jakoś wykorzystać. Powołano fundację, której celem było upamiętnienie piosenki The Eagles i promocja miasta. W wyniku jej działalności w 1999 roku powstał Standing on the Corner Park. Zbudowano tu ceglany mur, na którym został wykonany mural ilustrujący treść piosenki Take it Easy. Każdy mógł dołożyć się finansowo do powstania muralu (i w dalszym ciągu jeszcze może) i dostać cegiełkę w murze, na której mógł umieścić dowolny napis. Przed muralem, oczywiście na rogu, umieszczono rzeźbę muzyka z gitarą, wieść niesie, że to sylwetka Glenna Frey’a, lidera The Eagles. Ostatnio pojawiła się druga rzeźba, rzeźba mężczyzny wspierającego się o latarnię. Kim on jest? Dokładnie nie wiadomo, może to współautor piosenki Jackson Browne?

Na skrzyżowaniu przy Standing on the Corner namalowany jest wielki znak Route 66. To jedno z najfantastyczniejszych miejsc na zdjęcia przy Drodze 66. Warto przyszykować szerokokątny obiektyw, ponieważ znak jest gigantyczny. Standing on the Corner znajdziecie pod tym adresem:

Skrzyżowanie N Kinsley Ave. i Old Hwy 66, Winslow

 

droga 66, Winslow, Standing on the Corner Park
Standing on The Corner Park, w tle ceglany mural
droga 66, Winslow, Standing on the Corner Park
Standing on The Corner Park
droga 66, Winslow, Standing on the Corner Park
Największy znak Route 66 jaki widziałam w życiu

 

Holbrook

Po Winslow jedziemy do sennego miasteczka Holbrook. Kiedyś tętniące życiem Holbrook gościło turystów przybywających, by zwiedzać powstały nieopodal w 1906 roku Park Narodowy Petrified Forest. Wraz z dotarciem do miasta Drogi 66 w 1913 roku zaczęło przybywać ich coraz więcej.

Dlatego też w mieście szybko powstało kilkadziesiąt moteli, kilka z nich jest czynnych do dziś. Należy do nich główna atrakcja Holbrook – Wigwam Motel. Motel powstał tutaj w 1950 roku i składał się z 15 betonowych teepee, każde z teepee było motelowym pokojem. Ten kompleks hotelowy do dziś pozostaje kwintesencją kiczu, a beton udający płótno indiańskiego namiotu robi trochę przygnębiające wrażenie. Motel jest jednak bardzo charakterystyczny, jeśli mamy czas, warto go zobaczyć. Wigam Motel znajdziecie pod tym adresem:

811 West Hopi Dr., Holbrook

Zdecydowanie ciekawszym miejscem jest pobliski park Pertified Forest. Znajdziemy tu największe zgromadzenie skamieniałego drewna na świecie. Warto ten park odwiedzić, ponieważ to unikatowe miejsce na skalę światową.

 

droga 66, Petrified Forest
Najciekawsze miejsce w rejonie Holbrook – Petrified Forest NP

Tutaj zajdziecie dokładny przewodnik po Petrified Forest wraz z wskazówkami, co zobaczyć, gdy macie tylko chwilę:

Petrified Forest – skamieniały las w Arizonie

Jak zwiedzać atrakcje przy Drodze 66?

Jeśli nie jesteśmy maniakalnymi miłośnikami Drogi 66 zapewne nie przyjdzie nam do głowy, by przejechać ją całą. Zapewne też ograniczenia czasowe zmuszą nas do wybrania jedynie jej fragmentu. Często planujemy przejażdżkę Route 66 w połączeniu ze zwiedzaniem parków narodowych. Dlatego wzdłuż Drogi 66 też trzeba wybrać miejsca najciekawsze i najbardziej ikoniczne. Moim zdaniem najciekawszy i najłatwiejszy do połączenia ze zwiedzaniem parków jest  odcinek Route 66 między Amboy a Holbrook.

Najbardziej optymalne wydaje się zwiedzenie tego odcinka wraz z parkami w następujący sposób:

– Droga 66 dzień 1. zwiedzanie Joshua Tree / nocleg Twentynine Palms

– Droga 66 dzień 2. Amboy, Amboy Crater, Oatman, Cool Springs, Kingman, Hackberry, Truxton, Peach Springs, Seligman, Williams, Flagstaff / nocleg                                               Flagstaff

– Droga 66 dzień 3. Sedona / nocleg Flagstaff

– Droga 66 dzień 4. Two Guns, Winslow, Holbrook, Park Narodowy Petrified Forest / nocleg Holbrook

Zatem szerokiej drogi, get your kicks on Route sixty six! 🙂

 

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, będzie mi bardzo miło jeśli wesprzesz mnie na Patronite!

https://patronite.pl/ameryka-dla-podroznika

Lub poprzez PayPal: dorotasulima22@gmail.com

 




22 komentarze

  1. Najlepszy i najciekawszy opis Route 66 jaki znam.
    Kapitalny materiał na książkę ( jeżeli ktokolwiek z młodej generacji je czyta )
    Będąc w Chicago widziałam początek ( lub koniec) Route 66.
    Są pasjonaci co faktycznie zaliczają cała Rt 66

    1. Serdecznie dziękuję za taki wspaniały komentarz! Z tego, co widzę, jeszcze sporo ludzi czyta książki, młodych także, to bardzo budujące. Ja niestety nie byłam jeszcze w Chicago, a chciałabym bardzo. Wiem, że wielu ludzi marzy o przejechaniu całej Rt. 66, wielu też to marzenie realizuje. Może kiedyś na emeryturze pomyślimy o tym. 🙂 Pozdrawiam serdecznie! 🙂

      1. To ja bardzo serdecznie dziękuję! Droga 66 jest w ogóle bardzo fotogeniczna. Do tej pory fotografowałam tylko przyrodę, ale Rt. 66 jest niezwykle wdzięcznym obiektem, wszystkie miejsca wciąż mają duszę. 🙂

  2. Miło było powspominać naszą wyprawę, tym bardziej że szara rzeczywistość coraz bardziej doskwiera. Warto jednak wstać z kanapy i ruszyć w świat. Nawet w ten, który już odszedł, zostawiając za sobą mit, nostalgię i legendę. Piękny opis i piękna podróż.

    1. Też sobie chętnie wspominam i w sumie to mogłabym już wyruszyć z powrotem. Zobaczyliśmy kawał amerykańskiej historii i chociaż nie wszędzie było ładnie, a przede wszystkim, nie wszędzie było smacznie :D, ale przeżycia są niezapomniane i ciągle wracam myślami do ostatniego wyjazdu. I bardzo dziękuję za taką wspaniałą recenzję mojego tekstu. 🙂

  3. Pani Doroto za tydzień lecimy. Kiedy nie mogę spać , czytam Pani bloga a później to już w ogóle nie mogę spać 🙂 . Wspaniałe relacje pobudzają wyobraźnię jak najlepsze filmy . Dziękujemy !!!!

    1. Bardzo dziękuję za taki wspaniały komentarz i tyle ciepłych słów. 🙂 No i oczywiście cała przyjemność jest po mojej stronie, to wspaniale słyszeć, że ktoś czyta i że to, co piszę jednak się przydaje. 🙂 Wspaniałej wyprawy życzę, shutdown skończony, parki posprzątane, nic tylko jechać! Bawcie się dobrze! 🙂

    1. Proces planowania nie jest łatwy i cieszę się, że moje wpisy są przydatne. O Sedonie jeszcze nie ma na blogu, ale obszerną relację z naszego zwiedzania znajdziesz tutaj: 😊https://www.facebook.com/597778673899413/posts/750169231993689/

  4. Dzień dobry 🙂

    Chcemy przejechać drogą 66 z Williams do Amboy, potem odbić w dół do Joshua Tree Park i dalej do LA. Mamy na to w planie 2 dni. Zastanawia mnie tylko czy po drodze są jakieś miejsca gdzie można się zatrzymać i coś zjeść? Czy tylko pustkowie i opuszczone miasta? Może warto zjechać na autostradę żeby znaleźć jakiś przystanek z jedzeniem?

    P.S. Wspaniały blog, bardzo pomocny i inspirujący w planowaniu wyprawy!

    1. Bardzo serdecznie dziękuję! 🙂
      Myślę, że najlepiej byłoby zatrzymać się w Kingman, to będzie akurat w połowie drogi do Joshua Tree. Jest tam dużo fajnych knajp w tym kultowa Mr. D’z. To chyba najlepsza opcja. 🙂

  5. Dzień dobry😁będziemy w Chicago na początku września, na drogę 66 mamy 7 dni, i powrót do Polski z Chicago, co warto zobaczyć to marzenie mojego męża, pozdrawiam😁

    1. My przejechaliśmy drogę 66 przez Kalifornię i Arizonę. Z innymi odcinkami nie mamy doświadczeń. W powyższych dwóch stanach za najciekawsze uważam miejsca opisane w poście. Na ten odcinek należy poświęcić minimum 2 dni, a jeszcze lepiej trzy. 🙂

    1. Jakoś mnie to nie dziwi. 😉 Szkoda, że nie zamknęli zanim mieliśmy wątpliwą przyjemność tam się posilać. 😉 Ale teraz przynajmniej nikt już się więcej nie natnie. 🙂
      Bardzo się cieszę, że wpis był przydatny, serdecznie pozdrawiam. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *